
Mapy Google stają się coraz bardziej sprytne nie tylko dzięki wielu aktualizacjom, ale implementowaniu sztucznej inteligencji, która np. określi dokładne położenie celu za pomocą opinii użytkowników.
W przypadku stacji ładowania samochodów elektrycznych jest to szczególnie ważne, jeśli znajduje się na dużym parkingu. Zwykle stacja ładowania jest „ukryta” gdzieś na uboczu, przez co trudniej ją znaleźć. I tu właśnie jest pole do popisu dla sztucznej inteligencji, która wg Google idealnie naprowadzi cię na cel. Ciekawe czy taki system będzie zastosowany w polskich dyskontach spożywczych, gdzie znalezienie ulubionego produktu przyprawia o szaleństwo.
Oprócz pomocy w znalezieniu ładowarek, Google zbiera o nich więcej informacji. Gdy użytkownicy wystawią opinię na temat ładowarek, zostaną poproszeni o dodatkowe informacje, takie jak rodzaj dostępnych wtyczek (CCS lub NACS) i czas ładowania. Informacje te są przydatne, gdyż mogą pomóc w podjęciu decyzji, czy korzystać z danej stacji ładującej.
A skoro mowa o ładowaniu, Mapy Google wkrótce będą wyświetlać pobliskie ładowarki, a także ich dostępność online i prędkość ładowania. Ta aktualizacja zostanie początkowo wdrożona w samochodach z funkcją Google, a informacje o ładowarce będą automatycznie wyświetlane, gdy poziom naładowania akumulatora będzie niski.
Tym, którzy podróżują na długich dystansach, Mapy Google przedstawią znajdujące się na trasie punkty ładowania.
I na koniec – Google nie byłby sobą, gdyby „w gratisie” nie dorzucił funkcji, którą moglibyśmy ocenić, jako nie do końca przydatną. Ot taka baba z warzywniaka, która za kilo kupionej cebuli da ci w prezencie woreczek na tę cebulę, choć i tak wiesz, że jest za darmo.
Do rzeczy. Opcja Google Travel umożliwi znalezienie hoteli wyposażonych w ładowarki do pojazdów elektrycznych na miejscu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie