Elon Musk, znany z podbojów kosmosu i elektrycznych samochodów, ma nowy, kontrowersyjny projekt. Według doniesień medialnych, miliarder aktywnie poszukuje kobiet na platformie X, aby spłodzić liczne potomstwo i "zasiać Ziemię" swoimi genami. Jego oficjalna motywacja to walka z kryzysem demograficznym, ale pojawiają się pytania o prawdziwe intencje i etyczne aspekty tych działań. Artykuł analizuje doniesienia prasowe, motywacje Muska oraz reakcje opinii publicznej na tę zaskakującą sagę.
Słyszeliście już? Elon Musk, człowiek, który wysyła rakiety w kosmos, buduje elektryczne auta i, no cóż, kupił sobie Twittera (teraz X), ma podobno nowy, jeszcze bardziej ambitny projekt. Nie, nie chodzi o kolejną firmę czy podbój Marsa (chociaż to też). Według doniesień, głównie z szanowanego (choć przez Muska niekoniecznie) "The Wall Street Journal", miliarder aktywnie wykorzystuje swoją platformę X do rekrutacji kobiet. Cel? Stworzenie "legionu" potomków.1 Brzmi jak scenariusz filmu science-fiction klasy B albo początek jakiejś dziwnej sekty? Przygotujcie popcorn, bo saga Elona i jego rzekomego "legionu" to materiał na niezły serial.
Oficjalna (czy też rzekoma) motywacja Muska jest wzniosła – walka z kryzysem demograficznym. Twierdzi on, że "upadająca dzietność jest największym zagrożeniem dla cywilizacji" 1 i czuje się w obowiązku "tworzyć nowych ludzi".1 Mówi, że "robi co może, by pomóc w kryzysie niedostatecznej populacji" 2 i chce "zasiać Ziemię" swoimi genami.6 Czy to szczyt filantropii na sterydach, czy może jednak coś bardziej... osobistego? Zapraszamy w podróż do przedziwnego świata miliarderskich strategii prokreacyjnych.
Głównym źródłem rewelacji jest wspomniany "The Wall Street Journal", który opublikował obszerny raport oparty na rozmowach z osobami z otoczenia Muska oraz analizie dokumentów. Według raportu, Musk prywatnie kontaktuje się z kobietami przez platformę X, zaczynając od "flirciarskich lub intelektualnych wymian", które czasem przeradzają się w bezpośrednie propozycje: czy byłyby skłonne urodzić mu dziecko?.
Studium przypadku nr 1: Ashley St. Clair
Konserwatywna influencerka Ashley St. Clair twierdzi, że jej kontakt z Muskiem zaczął się właśnie na X, gdy ten zaczął lajkować i komentować jej posty. Relacja się pogłębiła, St. Clair odwiedzała biura X, weszła w związek z Muskiem i ostatecznie, jesienią 2023 roku (lub we wrześniu 2024, źródła podają sprzeczne daty), urodziła mu syna, Romulusa. Testy DNA w ramach sprawy o opiekę potwierdziły ojcostwo Muska z prawdopodobieństwem 99.9999%.
Studium przypadku nr 2: Tiffany Fong
Krypto-influencerka Tiffany Fong również miała otrzymać propozycję urodzenia dziecka Muskowi przez prywatne wiadomości na X, mimo że nigdy nie spotkali się osobiście.Fong odmówiła, tłumacząc, że preferuje bardziej "tradycyjny model rodziny nuklearnej".
Krucjata Pronatalistyczna Muska
Te rzekome działania wpisują się w szerszy kontekst poglądów Muska. Od lat publicznie wyraża on obawy dotyczące spadku liczby urodzeń, twierdząc nawet, że jest to większe zagrożenie niż globalne ocieplenie. Uważa za swój obowiązek "tworzenie nowych ludzi" i zachęca innych, zwłaszcza "inteligentnych ludzi", do posiadania większej liczby dzieci.Popiera politykę pronatalistyczną, jak np. węgierskie ulgi podatkowe dla matek i ostrzega kraje o niskiej dzietności, takie jak Korea Południowa, Japonia czy Singapur. Co ciekawe, łączy on historyczny dobrobyt cywilizacji z hedonizmem i spadkiem urodzeń, przywołując przykład Imperium Rzymskiego.
Biznes Dziecięcy: Umowy Poufności, Pieniądze i Kontrola
Cała operacja, jeśli wierzyć doniesieniom, otoczona jest aurą tajemnicy i skomplikowanych mechanizmów finansowo-prawnych.
Oferta za Milczenie: Ashley St. Clair miała otrzymać propozycję: 15 milionów dolarów z góry plus 100 tysięcy dolarów miesięcznie do ukończenia przez Romulusa 21 lat. Warunek? Całkowite milczenie na temat ojcostwa. Influencerka odmówiła, argumentując, że nie chce, by jej syn czuł się jak sekret. Oferta została podobno wycofana po tym, jak St. Clair upubliczniła sprawę.
Spory Finansowe: St. Clair twierdzi, że Musk znacząco obniżył alimenty (nawet o 60%) po sporach dotyczących testów na ojcostwo i próbach nałożenia na nią zakazu wypowiedzi. Musk z kolei publicznie stwierdził, że przekazał jej 2,5 miliona dolarów i wysyła 500 tysięcy rocznie, mimo braku pewności co do ojcostwa. Podczas ciąży miał jej też przesłać 2 miliony dolarów na wydatki, z czego połowę w formie pożyczki.
Jared Birchall – Człowiek od Brudnej Roboty: Długoletni współpracownik i zarządca majątku Muska, Jared Birchall, odgrywa kluczową rolę. To on rzekomo negocjuje umowy poufności (NDA), zarządza płatnościami i działa jako mediator, czasami zniechęcając matki dzieci Muska do podejmowania kroków prawnych, ostrzegając przed "zawsze gorszymi konsekwencjami".
Konsekwencje dla Fong: Gdy Tiffany Fong podzieliła się informacją o propozycji Muska ze znajomymi, ten miał zerwać kontakt, przestać ją obserwować na X, a ona sama została usunięta z programu partnerskiego platformy, co drastycznie obniżyło jej dochody.
Wszystko to maluje obraz sytuacji, w której publiczna misja ratowania cywilizacji przez zwiększanie populacji wydaje się być ściśle powiązana z prywatną potrzebą kontroli, utrzymania tajemnicy i zarządzania narracją. Działania te sugerują, że dla Muska osobista kontrola nad procesem i uczestnikami może być równie ważna, jeśli nie ważniejsza, niż sam altruistyczny cel prokreacji dla dobra ludzkości. Platforma X, będąca jego własnością, staje się tu nie tylko narzędziem komunikacji, ale potencjalnie także rekrutacji i wywierania wpływu, a nawet formą nacisku na osoby zaangażowane w jego życie osobiste. To z kolei rodzi pytania o etykę i dynamikę władzy w relacjach miliardera z kobietami, które kontaktuje.
Dziwactwa i Żądania Muska
Raporty wspominają też o specyficznych życzeniach i przekonaniach miliardera:
Cesarskie Cięcie dla Większego Mózgu: Musk miał nalegać, by St. Clair urodziła syna przez cesarskie cięcie, wierząc, że dzięki temu dziecko będzie miało większy mózg. Odmówiła.
Nie dla Obrzezania: Miał też odradzać obrzezanie Romulusa, mimo że St. Clair jest Żydówką i uważała to za obowiązek religijny.
Kompleks w Austin: Miliarder miał planować stworzenie osiedla w Austin w Teksasie, gdzie matki jego dzieci wraz z potomstwem miałyby mieszkać razem, tworząc swoisty "harem". Zarówno Grimes (inna matka dzieci Muska), jak i St. Clair miały odmówić przeprowadzki.7 Podobno mieszka tam natomiast Shivon Zilis, dyrektorka w Neuralink i matka czwórki dzieci Muska.10 St. Clair określiła tę sytuację jako "dramat haremowy".
Jak na całą tę sagę reaguje sam zainteresowany i internet? Musk, zapytany o komentarz do raportu WSJ, odpowiedział na X w swoim stylu – krótkim, lekceważącym tweetem: "TMZ >> WSJ". To wpisuje się w jego znaną niechęć do tradycyjnych mediów, które często oskarża o stronniczość i publikowanie "hit pieces" (atakujących artykułów) na jego temat. Taka reakcja to nie tylko odrzucenie zarzutów, ale próba zdyskredytowania poważnego dziennikarstwa śledczego przez sprowadzenie go do poziomu plotkarskiego tabloidu. Jest to spójne z jego szerszą strategią przedstawiania siebie jako ofiary "starych mediów" i pozycjonowania X jako alternatywnego źródła prawdy.
Reakcje opinii publicznej są, delikatnie mówiąc, zróżnicowane. Poniższa tabela podsumowuje główne nurty komentarzy:
| Typ Reakcji | Opis |
| Kompleks Zbawiciela | Postrzeganie działań Muska jako próby ratowania cywilizacji przed zapaścią demograficzną. |
| Współczesny Czyngis-chan | Porównania (często humorystyczne) do mongolskiego wodza ze względu na liczne potomstwo i budowanie "imperium". Musk zdaje się tym bawić. |
| Alarm Etyczny | Obawy dotyczące dynamiki władzy, kontroli, umów poufności, potencjalnej eugeniki i traktowania kobiet oraz dzieci. |
| Podejście Finansowe | Skupienie na pieniądzach – ofertach, alimentach, sporach finansowych i potencjalnych korzyściach materialnych dla kobiet. |
| Pożywka dla Memów / Absurd | Traktowanie całej sprawy jako internetowej ciekawostki, źródła żartów i memów, skupienie na dziwactwach i nietypowych imionach dzieci. |
Wśród komentarzy pojawiają się też głosy krytykujące hipokryzję, zwłaszcza w kontekście konserwatywnych wartości, które Musk zdaje się popierać. Niektórzy zastanawiają się nad realiami ekonomicznymi posiadania dzieci ("W tej gospodarce?") oraz kwestionują jakość ojcostwa Muska, sugerując, że bardziej skupia się na "produkcji" potomstwa niż na jego wychowaniu. Z drugiej strony, nie brakuje głosów poparcia, argumentujących, że Musk faktycznie adresuje realny problem, a jego ojciec, Errol, uważa, że żadna kobieta "przy zdrowych zmysłach" nie odrzuciłaby takiej propozycji.

Co tak naprawdę napędza Elona Muska? Czy jest to autentyczna troska o przyszłość ludzkości? Jego konsekwentne publiczne wypowiedzi na temat zagrożeń związanych z niską dzietnością zdają się to potwierdzać. A może chodzi o ego i budowanie osobistej dynastii, "legionu" noszącego jego nazwisko i geny?. Porównania do Czyngis-chana, które zdaje się aprobować, mogą na to wskazywać.
Nie można też pominąć kontrowersyjnego wątku eugenicznego. Musk wielokrotnie podkreślał, że chce, aby to "inteligentni ludzie mieli dzieci". Shivon Zilis, matka czwórki jego dzieci, cytuje go mówiącego, że zachęcał ją do posiadania potomstwa właśnie z tego powodu. Krytycy wskazują na niebezpieczne historyczne konotacje takiego myślenia, łącząc współczesny pronatalizm w kręgach technologicznych z ideami eugenicznymi.22 Użycie technologii takich jak IVF otwiera drzwi do selekcji genetycznej, co dodatkowo wzmacnia te obawy. Wygląda na to, że misja Muska może nie dotyczyć tylko liczby dzieci, ale także propagowania określonych linii genetycznych, które uważa za pożądane.
Pojawia się też wątek kosmiczny – Musk miał powiedzieć, że "Mars potrzebuje ludzi".2 Czy jego ziemski "legion" to tylko preludium do kolonizacji Czerwonej Planety?.
Niezależnie od motywacji, cała sytuacja jest etycznym polem minowym. Ogromna dysproporcja władzy między najbogatszym człowiekiem świata a kobietami, z którymi rzekomo nawiązuje kontakt (często influencerkami lub pracownicami), jest oczywista. Rola umów poufności i zachęt finansowych (lub groźby ich wycofania) rodzi pytania o autentyczność zgody.
Doświadczenia matek dzieci Muska są różne. Shivon Zilis wydaje się cieszyć "specjalnym statusem", towarzysząc mu na ważnych wydarzeniach. Z kolei piosenkarka Grimes toczyła z nim batalię sądową o opiekę nad dziećmi, a Ashley St. Clair prowadzi publiczne spory i walkę prawną. Nie można zapominać o obciążeniu emocjonalnym i finansowym, jakie te sytuacje generują.
A co z dziećmi? Dorastają w bardzo nietypowych, potencjalnie rozbitych rodzinach, z niezwykle publicznym ojcem i licznym, rozproszonym rodzeństwem, którego mogą nawet dobrze nie znać. Niektóre z nich przez pewien czas były utrzymywane w tajemnicy.
Co więcej, istnieje pewna sprzeczność między publicznym nawoływaniem do posiadania dzieci dla dobra cywilizacji a działaniami, które mogą negatywnie wpływać na dobrostan matek i dzieci. Rzekome stosowanie presji, umów poufności czy sporów finansowych tworzy potencjalnie niestabilne i stresujące środowisko. Dodatkowo, raporty sugerują, że polityczne zaangażowanie Muska (w ramach inicjatywy DOGE) mogło przyczynić się do cięć w federalnych programach wsparcia zdrowia matek i dzieci w USA.36 Rodzi to pytanie, czy jego pronatalizm skupia się na holistycznym wsparciu dla rodzin, czy raczej na samym akcie prokreacji, być może z naciskiem na ilość lub specyficzną jakość genetyczną.
Kim są kobiety, które rzekomo znalazły się w kręgu zainteresowań Muska lub faktycznie urodziły mu dzieci? Lista znanych partnerek obejmuje pisarkę (Justine Wilson), piosenkarkę (Grimes), dyrektorkę w jego firmie (Shivon Zilis) oraz konserwatywną influencerkę (Ashley St. Clair). Propozycję miała też otrzymać krypto-influencerka (Tiffany Fong). Pojawiły się nawet doniesienia o prośbie japońskich urzędników, by został dawcą nasienia dla prominentnej kobiety.
Wspólnym mianownikiem wydaje się być często publiczny profil tych kobiet, co może wpisywać się w jego rzekome preferencje dotyczące "inteligentnych ludzi".Niektóre z nich to jego pracownice (Zilis), a kontakty często nawiązywane są przez platformę X.
Dlaczego kobieta miałaby się zgodzić na taką propozycję? Potencjalne korzyści to oczywiście bezpieczeństwo finansowe (choć, jak pokazują spory, nie zawsze gwarantowane), dostęp do świata i statusu Muska, być może wiara w jego misję lub po prostu podziw dla jego osoby i genów ("geny, które preferowałabym dla moich dzieci" - Zilis). Niektóre kobiety mogą też pragnąć dziecka bez konieczności wchodzenia w tradycyjny związek. Jak stwierdził ojciec Muska, Errol: "Każda kobieta z odrobiną rozumu byłaby szalona, odrzucając możliwość posiadania dziecka z Elonem".
Jednak ryzyko jest ogromne: utrata prywatności, ciągła uwaga mediów, skomplikowane batalie prawne, potencjalna niestabilność finansowa w przypadku konfliktu, konieczność radzenia sobie z kontrolującym partnerem i jego specyficznymi wymaganiami, życie w nietypowej strukturze rodzinnej ("dramat haremowy"), negatywny wpływ na karierę (jak w przypadku Fong) oraz potencjalnie trudna relacja z ojcem dziecka, który może być nieobecny lub wymagający.
Niezależnie od początkowej natury relacji – czy była ona intelektualna, romantyczna czy zawodowa – wydaje się, że często przybiera ona charakter wysoce transakcyjny. Pojawiają się konkretne oferty finansowe, ściśle powiązane z warunkami, zwłaszcza dotyczącymi zachowania tajemnicy. Spory często koncentrują się wokół pieniędzy i kontroli. Macierzyństwo i milczenie stają się w tym układzie niemal towarem, który ma swoją cenę, przyćmiewając inne aspekty relacji.
Jakimi metodami Musk powiększa swoją rodzinę? Dostępne informacje wskazują na różnorodność podejść:
In Vitro (IVF): Metoda stosowana przy pierwszej żonie, Justine Wilson, z którą ma bliźnięta i trojaczki.Również Shivon Zilis poczęła przynajmniej pierwszą parę bliźniąt tą metodą. Kontekst IVF pojawia się też w dyskusjach o pronatalizmie i eugenice, ze względu na możliwość selekcji zarodków. Córka Muska, Vivian, miała rzekomo twierdzić, że płacił on za wybór płci dziecka podczas IVF (choć dostęp do tego konkretnego źródła był ograniczony).
Poczęcie Naturalne: Sugerowane w przypadku Ashley St. Clair, która wspominała rozmowę z Muskiem podczas owulacji ("Na co czekamy?").
Surogacja: Musk miał dyskutować o wykorzystaniu surogatek ze St. Clair, by szybciej osiągnąć "poziom legionu".Druga córka Grimes, Exa Dark Sideræl, urodziła się dzięki surogatce.
Dawstwo Nasienia: Musk podobno oferował swoje nasienie różnym kobietom. Miał też otrzymać prośbę o zostanie dawcą od japońskich urzędników.Shivon Zilis świadomie wybrała jego geny zamiast anonimowego dawcy.
Wydaje się, że dla Muska metoda jest mniej istotna niż cel – posiadanie większej liczby dzieci, potencjalnie o określonych cechach. Ta elastyczność pokazuje, jak bardzo jego strategia prokreacyjna opiera się na nowoczesnych technologiach reprodukcyjnych (IVF, surogacja, potencjalna selekcja genetyczna) oraz komunikacyjnych (platforma X jako narzędzie rekrutacji). Projekt "legionu" to nie tylko przedsięwzięcie biologiczne, ale techno-społeczne, wykorzystujące dostępne narzędzia do pokonywania ograniczeń biologicznych i potencjalnego kształtowania przyszłych pokoleń zgodnie z jego wizją.
Porównanie do Czyngis-chana, które tak często pojawia się w kontekście Muska, nie jest bezpodstawne, choć oczywiście należy traktować je z przymrużeniem oka. Obaj znani są z płodzenia licznego potomstwa (choć skala jest nieporównywalna – tysiące dzieci Czyngis-chana i 16 milionów potomków vs. 14+ dzieci Muska) oraz budowania imperiów (lądowego vs. technologicznego). Obaj wydają się też zafiksowani na punkcie dziedzictwa i kształtowania przyszłości.Sam Musk przyznaje, że historia Czyngis-chana jest dla niego "szczególnie interesująca" i zdaje się bawić porównaniami.
Cała ta saga pozostawia nas z wieloma pytaniami:
Czy to faktycznie próba ratowania ludzkości, gigantyczny przejaw ego, czy może jedno i drugie?
Jakie będą długoterminowe konsekwencje dla zaangażowanych kobiet i dzieci?
Czy "legion" kiedykolwiek się zmaterializuje i jak miałby wyglądać?
Gdzie jest granica? Ile dzieci wystarczy, by zapobiec rzekomej "apokalipsie"?
Wydaje się, że bardzo publiczny charakter pronatalizmu Muska, połączony z dramatycznymi i kontrowersyjnymi okolicznościami narodzin jego dzieci i relacji z ich matkami, przekształca budowanie rodziny w rodzaj publicznego spektaklu. Jest to spójne z jego statusem celebryty-CEO. Choć rzekomo dąży do zachowania prywatności poprzez umowy poufności, jednocześnie zdaje się świadomie grać publiczną narracją wokół swojego życia rodzinnego, wykorzystując ją do podtrzymania zainteresowania swoją osobą i misją. Linia między życiem osobistym, publiczną misją a zarządzaniem marką staje się tu wyjątkowo cienka.
Jedno jest pewne: nudno z Elonem nie jest. A czy Ziemia (i Mars) są gotowe na jego "legion"? Czas pokaże.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie