
Samochody autonomiczne to przyszłość. Problem w tym, że tak naprawdę nie wiemy czym ona jest w momencie, gdy samochód przyszłości ma swoją premierę już teraz. Stwierdzenie to wydaje się głupie, ale nie do końca.
Elon Musk przyzwyczaił nas bowiem, że w dniu realizacji tego, co zapowiada jako produkt przyszłości, ten produkt wciąż nim jest.
Tak było w przypadku CyberTrucka, tak było w przypadku HyperLoop, tak jest z NeuroLinkiem, tak jest z robotem Optimus, i teraz tak jest z ogłoszonym właśnie projektem CyberCab.
I nawet jeśli przyznamy, że robotaxi od Tesli wygląda imponująco i naprawdę już dziś spełnia znaczenie słów „pojazd przyszłości” to wystarczy odrobinę zeskrobać tę farbę, by przekonać się, że to kolejna słodka bajka Muska.
Zwłaszcza, jeśli przyjmiemy, że najbardziej zainteresowani tym projektem są osoby niepełnoprawne.
I cóż, przyszłość już nie jest tak różowa.
Zakup pojazdu przystosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych (przynajmmniej w Ameryce) jest dla wielu niezwykle kosztowny. Na dodatek może okazać się, że chory nie jest w stanie samodzielnie prowadzić takiego samochodu.
I tu powstaje przestrzeń dla takiego pojazdu jak CyberCab.
Badanie przeprowadzone przez Ruderman Family Foundation zbadało potencjalny wpływ, jaki autonomiczne samochody będą miały na osoby niepełnosprawne.
Kluczowym problemem z Cybercab jest to, że jego kształt jest daleki od idealnego dla osób z niepełnosprawnością ruchową. Tesla zasadniczo stworzyła samochód sportowy dla dwóch osób. Podczas gdy inne autonomiczne firmy transportowe korzystają z ustalonych platform pojazdów, Cybercab Tesli był nowym początkiem.
W 2021 roku firma o nazwie Kenguru wpadła na pomysł pojazdu autonomicznego dla sąsiedztwa, który mógłby pomieścić wózek inwalidzki. Chociaż projekt nie jest tak estetyczny jak zgrabny Tesla Robotaxi, istniał ustalony punkt odniesienia, jak stworzyć kompaktową autonomiczną taksówkę, która mogłaby pomieścić różnych pasażerów, od osób pełnosprawnych po inwalidów.
Tesla nie jest pierwszą firmą, która wprowadza samojezdne pojazdy. Waymo, Cruise i inne firmy eksperymentują z „robo- taksówkami” w dużych miastach, by zebrać dane na temat tego, w jaki sposób pojazdy te powinny bezpiecznie i integrować się z infrastrukturą.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie