
Przypomnij sobie scenę z kultowego „Shreka”, gdy Kot w Butach wypluwa połkniętą przez przypadek kulkę sierści. I śmieszne i straszne prawda? Tym razem historia ta powtórzyła się, ale w ekwadorskim szpitalu, gdy lekarze wyjęli z brzucha pewnej kobiety prawie kilową kulę włosów o długości 40 centymetrów! Brrr!
To była cholernie dziwna sytuacja. Do szpitala Verdi Cevallos Barda w Ekwadorze zgłosiła się 24- letnia kobieta z silnym bólem brzucha.
Badanie wykazało, że w ciele kobiety znajduje się spore obce ciała wyczuwalne już podczas dotyku z zewnątrz.
Jeśli właśnie jesteście w czasie posiłku przerwijcie, gdyż to, co teraz przeczytacie będzie ohydne i dosłownie niestrawne:
W wyniku szczegółowych badań okazało się, że włosy gromadziły się w żołądku kobiety od dwóch lat. Mało tego, włosy zaczęły przedostawać się do jelit, co wprost groziło zatkaniem narządów i bolesną śmierć.
Zabójczy kłaczek powodował częste wymioty oraz coraz większe trudności z jedzeniem i piciem, przez co pacjenta utraciła znaczną masę.
Podczas operacji ciało obce, fachowo nazwane bezoarem, czyli uwięzione w ciele ciało obce, ale my użyjemy oswojonego już pojęcia „kłaczek”, okazało się mierzyć przeszło 40 centymetrów i ważyć prawie kilogram.
Nie wiadomo dokładnie, co spowodowało ww schorzenie, jednak lekarze są pewni, że mamy tu do czynienia z zaburzeniem psychologicznym powiązanym z zaburzeniami odżywiania, w wyniku których ludzie są niejako „zmuszeni” do spożywania włosów.
Nauka nazywa do trichofagią, a świat „julek” zna je pod nazwą zespołu Roszponki, co jest nawiązaniem do słynnej długowłosej postaci z bajki.
Jak mówią lekarze, kobieta pojawiła się w szpitalu w ostatniej chwili. W ten sposób zespół chirurgów nie tylko zapobiegł urazom żołądka, ale zapobiegł śmierci kobiety oraz przyczynił się do rozpoczęcia terapii 24- letniej Ekwadorki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie