
Po wygranych wyborach prezydenckich, Donald Trump zapowiedział, że Elon Musk obejmie resort zajmujący się ograniczaniem wydatków federalnym. Nieoczekiwanie okazało, że to sprawa nie jest już taka prosta, a cudowne dziecko światowego biznesu może więcej stracić na nowej funkcji, niż zyskać.
Największym problemem jest to, że znaczna część niebotycznego majątku Muska pochodzi z publicznych dotacji federalnych i państwowych. Tych samych, które teraz Musk zamierza stanowczo ograniczać.
Utworzony przez Trumpa Departament Efektywności Rządowej ma na celu cyt. „zlikwidować biurokrację stanową, zredukować zbędne regulacje, ograniczyć nieekonomiczne wydatki i zrestrukturyzować agencje federalne”. Tym właśnie ma zająć się Musk, który otrzymał do pomocy innego miliardera, Viveka Ramaswamy, który dorobił się na biotechnologii.
W ten sposób ogromny biznes otrzymał praktycznie nieograniczony wpływ na regulowanie rynków w Stanach Zjednoczonych. Mianowanie Muska na szefa takiej instytucji zakrawa na żart biorąc pod uwagę wspomnianą zależność między bogactwem Elona i funduszy na niego przeznaczonych.
Jordan Libowitz, wiceprezes ds. komunikacji organizacji non- profit Citizens for Responsibility and Ethics w Waszyngtonie mówi na temat nowej roli Elona Muska:
„Tak naprawdę nie wiemy, czym jest ten nowy organ. Używają terminu departament, ale prawdopodobnie nie będzie to departament. Departamenty są tworzone przez Kongres, a Kongres nie utworzył tutaj nowego departamentu. Więc prawdopodobnie nie będzie to coś, co przechodzi przez proces zatwierdzania przez Senat.
W zależności od tego, jak formalnie będzie wyglądać praca Muska i Rawasmanyego, podlegaliby oni prawu o konflikcie interesów. Musieliby składać oświadczenia finansowe. Sekcja 208, ustawy o konflikcie interesów karnych zaostrzyłaby to, co mogą zrobić. Kiedy masz obawy dotyczące 208, mówisz o kwestii wyłączenia lub zbycia. Mogą albo powiedzieć, hej, nie będę robić niczego, co ma cokolwiek wspólnego z firmami mediów społecznościowych, kosmosem, przemysłem motoryzacyjnym lub czymkolwiek innym, z czym mają powiązane aktywa, albo mogą zbyć te aktywa, zanim wejdą do administracji rządowej.”
Wszystko wskazuje więc na to, że choć formalnie Trump i jego propaganda będą wmawiać społeczeństwu, że Musk pełni ważną rolę w nowej administracji rządowej, faktycznie będzie to funkcja doradcza, być może coś w rodzaju think tanku. Musk ma zbyt wiele do stracenia, by zdecydować się na transparentność i zbycie swojego majątku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie