Reklama

Porno króluje nocą, a nowe godziny szczytu to czas między 2 a 3

04/05/2020 17:51

Hollywood cierpi z powodu pandemii, ale Pornowood przeżywa prawdziwy rozkwit.

Ophelia Marcus, znana lepiej jako Little Red Bunny, już w 2015 roku została okrzyknięta „Królową Kamerek”. Kobieta od 11 lat zarabia rozbierając się przed kamerką (i nie tylko) i wygląda na to, że ostatnie miesiące obfitowały w znaczny wzrost wejść na jej stronę. Jak tłumaczy Alex Hawkins, wiceprezes należącego do Hammy Media serwisu xHamster: - Wielu z nas jest samotnych i spragnionych kontaktu z drugim człowiekiem. To przyjemne porozmawiać z kimś, nawet jeśli nie jesteśmy sami w domu.

Przybywa zarówno liczba odwiedzających strony z kamerkami, jak i poszerza się sama oferta. Pracujące w namacalnym seks biznesie striptizerki, eskorty (stałe utrzymanki), czy aktorki porno zaczynają się przerzucać na wirtualne zarobki.

Co robiliście 25 marca 2020 roku?

To wtedy padł rekord na Pornhubie odwiedzanym średnio 115 milionów razy dziennie. Tym razem liczba użytkowników wzrosła niemal o jedną czwartą w porównaniu ze środą miesiąc wcześniej. Powód był prosty. 25 marca serwis udostępniał wersję premium za darmo. To tak, jakby tego dnia na Pornhubie zalogowali się wszyscy Polacy, Kanadyjczycy, Australijczycy i Holendrzy.

Zmienił się również sam harmonogram wejść. Dotychczas użytkownicy "przesiadywali" przed ekranem między 23 a 1 w nocy, a teraz szczytowe godziny są między 2 a 3. Ale nie samym Pornhubem internet żyje. Są jeszcze YouPorn, RedTube, Tube8,xHamster, xVideos, studia filmowe Brazzers, Reality Kings czy Digital Playground. Większość z nich należy do dwóch firm: Mindgeek, założonej w Kanadzie z siedzibą w Luksemburgu oraz czeskiego WGCZ Holding. Te pornograficzno-internetowe przedsiębiorstwa nazywane są Big Porn w nawiązaniu do Big Tech (Google, Facebook).

Wszystko zaczęło się od debiutu YouTube"a w 2005 roku. Zainspirowało to branżę czerwonych latarń i w ten sposób powstały PornTube, RedTube i YouPorn, które nie tworzyły własnych treści, a jedynie powielały materiały video znalezione w sieci. Wkrótce kryzys dotknął filmy DVD i oficjalne, płatne strony producentów. „Tuby” przejęły ruch pałających rządzą internautów. Branża się dostosowała i zaczęła produkować filmy niszowe lub na specjalne zamówienie. Pojawiły się kamerki, których właścicielki potrafią spełnić najbardziej wyszukane fantazje.

Poprawie uległo bezpieczeństwo, a także zarobki i ochrona praw autorskich. Wprowadzono „cyfrowe odciski palców”, które wykrywają źródła plików i wyłapują oszustów. Poprzez reklamy serwisy zachęcają do wchodzenia na płatne strony, a za każdego nowo skuszonego otrzymują prowizję.

Porno programista

Kariera 28-letniego Fabiana Thylmanna ruszyła, gdy stworzył oprogramowanie monitorujące NATS. Umożliwiało ono śledzenie kliknięć reklam i uzyskiwanie prowizji. Niemiecki programista przez kilka lat kupował i rozwijał różne strony porno aż w końcu w 2010 roku nabył swoje przyszłe imperium Pornhub. Serwis ten istniał od 7 lat, a założył go jeden z pracowników znanej w branży kanadyjskiej firmy Mansef (odpowiedzialnej za stworzenie Brazzers). Fabian mocno zainwestował w programistów, którzy pomagali mu rozwijać aspekt techniczny i analityczny firmy. W ten sposób Pornhub stał się jednym z wiodących serwisów pornograficznych (według Similarweb jest 10 największą stroną świata).

Dobra passa Niemca skończyła się w 2012 roku, gdy został oskarżony o niepłacenie podatków. W wyniku ugody zapłacił 5 mln euro kary oraz 26,25 mln euro zaległego podatku wraz z odsetkami. Wkrótce za 100 mln euro odsprzedał swoje udziały członkom zarządu Manwina, a firma zmieniła nazwę na Mindgeek.

Mindgeek skupia ponad ponad 100 witryn i biznesów, takich jak Pornhub, RedTube, YouPorn, MyDirtyHobby, Real Wife Stories, Sweet Sinners, Brazzers, Digital Playground, Sean Cody, Playboy TV.

Czescy Francuzi

Jednak to nie Pornhub jest NR 1 w rankingu. Na podium znajduje się Xvideos należące do czeskiej firmy WGCZ Holding. Właścicielami są Francuzi: Stephane i Malorie Pacaud, o których niewiele więcej wiadomo. Podobno, gdy w 2014 r. Fabian Thylmann zwrócił się do nich z propozycją odkupienia Xvideos za 120 mln dolarów, ci odmówili, oświadczając, że nie mają czasu, bo grają w Diablo II. Francuzi kupili niedawno branżową legendę - Private Media Group, ale należy do nich również studio filmowe Bang Bros, DDF Network i magazyn Penthouse.

Trzeci Król

W pierwszej piątce najpopularniejszych serwisów znajduje się też serwis xHamster należący do „skromnych facetów, którzy chcą pozostać w cieniu”. Ile zarabiają serwisy porno? Przychody Mindgeeka z 2015 roku wyniosły około 460 milionów dolarów zatem interes jest opłacalny, choć jego prowadzenie wiąże się z wieloma obostrzeniami, prawnymi problemami, a także nielegalnymi praktykami.

Prawo a porno

Niekiedy do serwisów trafiają filmy, które nigdy nie powinny się tam znaleźć. Pochodzą nierzadko z kradzieży lub są materiałem dokumentującym przestępstwo.

Kate Isaacs rozpoczęła akcję NotYourPorn w 2019 r. po tym, gdy ktoś wykradł z iClouda jej przyjaciółki prywatne filmy i umieścił je na stronie. Usunięcie oryginału trwało kilka tygodni, ale nagranie tak bardzo spodobało się w sieci, że jedna z jego kopii trafiła do pierwszej piątki najszybciej zdobywających popularność materiałów w Wielkiej Brytanii. Wkrótce do inicjatorki akcji zaczęły trafiać liczne dowody na podobne praktyki. Wśród nagrań, o których została powiadomiona, były też filmy z prawdziwych gwałtów, także na nieletnich.

W 2016 roku jeden z najpopularniejszych kanałów „GirlsDoPorn” został pozwany przez 22 kobiety, które zarzuciły jego właścicielom molestowanie seksualne i gwałty. Były to amatorki, które odurzono, a następnie podstępem zwabiono do fikcyjnego castingu porno. Mimo że strona została zamknięta, przemontowane filmy nadal można odnaleźć w sieci.

Wydaje się, że przemysł pornograficzny pozostaje poza wszelkimi regułami. Jego popularność w trakcie kwarantanny wzrosła, dlatego branża próbuje przy okazji poprawić swój wizerunek.

CamSody, strona z erotycznym streamingiem, zaproponowała zawodowej lidze futbolu amerykańskiego, techniczne partnerstwo przy pierwszym wirtualnym zaciągu NFL. Póki co liga odrzuciła ofertę, ale w dobie kryzysu, który dotyka bardziej tradycyjne branże, można spodziewać się mniejszego wsparcia finansowego dotychczasowych sponsorów. A wtedy porno biznes może zacząć dyktować warunki.

źródło: [1][2]

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do