
Aby wyprodukować film w Mieście Aniołów, trzeba podjąć ogromny wysiłek: znaleźć sponsorów, którzy zgodziliby się sfinansować zdjęcia, przekonać odpowiednie studio, wybrać obsadę i zorganizować proces filmowania. Przy okazji dobrze byłoby mieć znakomity scenariusz, który na pewno pomoże w realizacji planów. Niestety, nikt nie może zagwarantować sukcesu kasowego. Poznajcie filmy, w które nikt nie wierzył. Ich wyniki przekroczyły najśmielsze oczekiwania.
PSYCHOFAN ALFREDAlfred Hitchcock postanowił za wszelką cenę nakręcić Psychozę, opartą na powieści Roberta Blocha z 1959 roku. Reżyser nabył od autora prawo do adaptacji za 9 000 dolarów, a jednocześnie wykupił prawie cały nakład powieści, aby widzowie nie wiedzieli, jakie będzie zakończenie filmu. Zdjęcia zaplanowało studio Paramount, ale jego kierownictwo po przeczytaniu materiału uznało, że film okaże się jednak zbyt „nieprzyjemny”, i że ludzie nie będą chcieli go oglądać. Byli tak pewni nieuchronnej porażki, że kategorycznie odmówili Hitchcockowi.
Jednak reżyser tak mocno wierzył w sukces filmu, że postanowił zainwestować w niego własne oszczędności. Ze względu na mały budżet musiał oszczędzać dosłownie na wszystkim, więc film wyszedł czarno-biały. Wielu członków ekipy pracowało za "dobre słowo", ale osiągnięty wynik był tego wart. „Psychoza” została entuzjastycznie przyjęta przez publiczność i krytyków. Wciąż pozostaje jednym z najlepszych filmów swego gatunku.
WOJNY O GWIEZDNE WOJNYScenariusz „Gwiezdnych wojen” kursował między United Artists i Universal Studios oraz Disneyem przez długi czas, bo kierownictwo nie chciało podjąć się realizacji tego „strasznego” projektu. Absolutnie nikt nie wróżył obrazowi sukcesu. Studio Fox postanowiło go nakręcić wyłącznie z powodu przyjęcia popularnego George"a Lucasa pod swoje skrzydła. Przeznaczono osiem milionów dolarów na produkcję, a reżyser i zespół pojechali do Tunezji. Aktorzy byli również sceptycznie nastawieni do filmu, szczególnie Harrison Ford. Kiedy całość była już na ukończeniu, reżyser postanowił przedstawić wersję roboczą swoim znajomym. Przyjaciele jednogłośnie stwierdzili, że będzie to klapa. Lucas był tak załamany, że odmówił wzięcia udziału w premierze.
PRZEPIĘKNA KATASTROFAFilmowanie tej epopei okazało się prawdziwym koszmarem dla wszystkich aktorów, a sam James Cameron został okrzyknięty największym tyranem Hollywood. Nawet Kate Winslet, która starała się przekonać reżysera, by wziął ją do roli Rosy, powiedziała po ukończeniu zdjęć, że już nigdy nie będzie z nim współpracować. Kręcenie trwało dwa miesiące, trzech kaskaderów doznało poważnych obrażeń, wielu aktorów cierpiało na odmrożenia, a na dodatek co najmniej 50 osób przeszło ciężkie zatrucie pokarmowe.
Kiedy skończono zdjęcia, kierownictwo studia stwierdziło, że film jest zbyt długi. Podobno Cameron po tych słowach wpadł w taką furię, że w końcu studio musiało ustąpić i zgodzić się na jego warunki. „Titanic” wpuszczono do kin w takiej formie, w jakiej został wymyślony przez reżysera.
BYŁO, NIE MINĘŁOScenariusz „Powrotu do przyszłości” był niechlubnym rekordzistą – odrzucono go czterdzieści razy. Była pełna zgoda, co do tego, że ta dziwna historia nie jest za bardzo wciągająca, a samą intrygę uznano za mało wiarygodną. W rezultacie Universal Pictures odważyło się go nakręcić tylko dlatego, że uważało Roberta Zemeckisa za bardzo obiecującego reżysera. W 1985 roku film stał się nie tylko najlepiej zarabiającym obrazem, ale i jednym z najbardziej kochanych dzieł lat 80.
GRUBE ZABAWKIJohn Lasseter, który wówczas pracował u Disneya, zaproponował studiu pomysł stworzenia kreskówki stworzonej w całości przy użyciu technologii komputerowej. Szefowie nie docenili nowatorskiej oferty, więc John znalazł ludzi o podobnych poglądach i założył z nimi Pixar. Już ich pierwsze dzieło, krótka kreskówka Tin Toy, otrzymało prestiżową nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej.
Disney zrozumiał swój błąd i zamówił w Pixar pełnometrażowy film komputerowy. Po uzgodnieniu scenariusza rozpoczęto prace nad animacją, ale przesyłane do akceptacji cząstkowe efekty były przez szefów Disneya za każdym razem odrzucane. Sama historia i kwestie oraz wygląd bohaterów były wiele razy zmieniane. Nawet Tom Hanks, który udzielił głosu Chudemu, nie był zadowolony. John przepisał scenariusz ostatni raz i w końcu udało się dokończyć film. Toy Story odniósł oszałamiający sukces, zdobył trzy nominacje do Oscara i został wpisany do Krajowego Rejestru Filmowego jako dzieło znaczące kulturowo, historycznie i estetycznie.
BEZSENSOWNY, OKRUTNY I BZDURNYTylko leniwi nie krytykowali scenariusza kultowego dziś „Pulp Fiction”. Nazywano go: bezsensownym, okrutnym i bzdurnym. Szefowie studiów nie byli zadowoleni z formatu opowieści, w którym wydarzenia następowały w chaotycznej sekwencji. Quentin Tarantino i współautor Roger Avari byli zrezygnowani, ale okazało się, że jeden człowiek na samej górze uwierzył w ich film. Był nim obecnie zniesławiony predator seksualny Harvey Weinstein, który przekonał swojego brata Boba z Miramax, aby dać Tarantino zielone światło. I jak pokazała historia, rozwalili tym filmem system.
GŁUPI FILM I JESZCZE GŁUPSZY SCENARIUSZJuż scenariusz napisany przez braci Farrellych zniechęcał przez kilka lat wszystkich decydentów w Hollywood do lektury. Tylko przedstawiciel studia New Line, Mike De Luca, zainteresował się tą zwariowaną historią i zobaczył w niej potencjał. Udało mu się przekonać dyrektora generalnego Boba Shane"a, aby nakręcić komedię. Ale reżyserowi postawiono określone warunki, jak choćby ten, że w filmie powinien zagrać rekomendowany przez studio początkujący aktor Jim Carrey.
Reżyser nawet nie wiedział, kim on jest, ale po zapoznaniu się z filmem „Ace Ventura – psi detektyw”, zrozumiał, że to będzie strzał w dziesiątkę. Carrey zażądał za film 7 milionów dolarów, które otrzymał. Aktorowi dramatycznemu Jeffowi Danielsowi zaproponowano zniechęcające 50 tysięcy dolarów w nadziei, że odrzuci projekt. Jednakże ta "niedobrana para" zagrała wspólnie, a komedia stała się kultowa i doczekała się kolejnej części.
żródło: [1]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie