
Większość z nas dobrze zna postać Supermana. Osiągał on większą prędkość niż wystrzelony pocisk, potrafił bez problemu podnosić budynki, a jego jedyną słabością był kryptonit. Resztki skorupy jego ojczystej planety Krypton nie miały żadnego wpływu na ludzi, jednak samego bohatera pozbawiały wszystkich jego mocy. Co ciekawe, ta słabość nie zawsze była cechą Supermana. Jak się okazuje, pierwotnie kryptonit nie pojawił się w komiksach o tej postaci. Mimo to, pierwiastek stał się trwałym elementem historii o superbohaterze. Jak to się stało?
W swojej pierwszej odsłonie Superman pojawił się na okładce Action Comics #1 w 1938 roku. Dzięki szybko zdobytej popularności, postać zyskała swój pierwszy serial radiowy. The Adventures of Superman, emitowane w latach 1940 - 1951, często nagrywane było na żywo, co powodowało, że odtwórca głównej roli Bud Collyer nie miał zbyt wielu możliwości, aby skoczyć do toalety czy po prostu odpocząć. Chcąc dać mężczyźnie taką możliwość, producenci wymyślili właśnie kryptonit. W ten sposób wytłumaczyli, że głos Supermana się zmienia, kiedy jest on osłabiony, dzięki czemu inny aktor mógł w tym czasie zastąpić Collyera.
Za pomocą kryptonitu producenci upiekli dwie pieczenie na jednym ogniu. Jednym z zarzutów wobec serii o Supermanie była wręcz komiczna dysproporcja sił między Człowiekiem ze stali a jego przeciwnikami. Jak ludzki naukowiec miałby pokonać superbohatera, który mógł wykorzystać moc Słońca do strzelania promieniami cieplnymi oraz latać wokół Ziemi, aby cofnąć czas? Z punktu widzenia logiki, nie ma tutaj żadnego napięcia ze strony odbiorcy, ponieważ z góry było wiadomo, kto wygra starcie.
To kolejny powód, dla którego producenci The Adventures of Superman wymyślili kryptonit. W ten sposób dali antagonistom możliwość pokonania superbohatera, a przynajmniej sprawili, że odbiorcy uwierzyli, iż Superman może zostać pokonany. Kryptonit sprawdził się na tyle dobrze, że twórcy komiksów również postanowili skorzystać z tego rozwiązania.
Jako gwiazda programu The Adventures of Superman Bud Collyer pracował przez długie godziny, co po pewnym czasie stało się niesamowicie męczące. Twórcy nie mogli zrzucać masy kryptonitu na postać odgrywaną przez Buda za każdym razem, gdy ten potrzebował wakacji. Korzystali zatem z różnych plost twistów i zabiegów fabularnych, dzięki którym Superman raz na jakiś czas usuwał się w cień. Wtedy aktor mógł wziąć urlop, a w czasie jego nieobecności Jimmy Olsen i Lois Lane przejmowali pałeczkę. Czasem w serialu pojawiali się nawet Batman i Robin, którzy wkraczali by pomóc, kiedy Superman zaginął w akcji.
Rectangle w artykule 4 Bilboard w artykule 2W latach 40. producenci komików i bazujących na nich tworów nie dbali aż tak bardzo o zachowanie ciągłości między dziełami. W komiksie mogło wydarzyć się coś, co nie wpływało na fabułę w serialu radiowym i odwrotnie. Kryptonit był jednak elementem, którego autorzy komiksów nie potrafili zignorować, chociaż wprowadzenie go na papierową wersję historii nie poszło tak gładko, jakby się mogło wydawać.
Groźna dla bohatera skała zadebiutowała w Superman #61 w roku 1949, kiedy Człowiek ze stali walczył z oszustem o nazwisku Swami Riva. To właśnie wtedy jego moce zostały osłabione przez tajemniczy, czerwony kamień. Tak, dobrze czytacie: kryptonit był czerwony. Po cofnięciu się w czasie Superman odkrył, że skała pochodzi z jego ojczystej planety. Nie należy tego jednak mylić ze sztucznym, czerwonym kryptonitem, który został wprowadzony do fabuły w komiksie Silver Age.
Ponieważ kryptonit nie był pierwotnie elementem fabuły Supermana, twórcy komiksów nie mieli jednego konkretnego pomysłu na wykorzystanie zielonej skały. Tym sposobem kryptonit stał się typowym wytrychem fabularnym, którego zdolności zmieniały się na potrzeby pociągnięcia historii do przodu. To z kolei wymknęło się twórcom spod kontroli w komiksie Silver Age (1956 - 1970), kiedy wprowadzono różne typy kryptonitu, mające różne kolory i moce uzależnione od potrzeb fabuły.
Rectangle w artykule 5 Bilboard w artykule 3Klasyczny, zielony kryptonit odbierał Supermanowi wszystkie jego moce, czerwony go ogłupiał i powodował chaos, złoty ingerował w moce bohatera związane z czerpaniem energii ze Słońca, platynowy dawał człowiekowi moce Supermana, biały z jakiegoś powodu zabijał wszelką roślinność, a niebieski był po prostu dziwną odmianą kryptonitu. To rozwiązanie porzucono jednak w latach 70. na rzecz bardziej prostolinijnej fabuły.
Źródło: [1]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie