
Johnny Depp jest ohydny, a każdy kto pamięta jego proces z Amber Heard wie, że to i tak zbyt delikatne określenie. Dzięki pismu Vanity Fair na jaw wyszło potajemne porozumienie między Deppem, a księciem koronnym Arabii Saudyjskiej Mohammedem bin Salmanem (MBS).
Według doniesień Depp prowadzi obecnie rozmowy z rządem Arabii Saudyjskiej w sprawie rocznej, siedmiocyfrowej umowy, na mocy której będzie kręcił filmy i brał udział w wydarzeniach w kraju, aby „zapewnić pomoc Deppa w umieszczeniu Arabii Saudyjskiej na kulturalnej mapie świata”.
Mimo to Depp twierdzi, że „ceni przyjaźń taką, jaka jest i nie chce niczego w zamian”.
Przyjaźń z MBS rozpoczęła się dwa lata temu podczas podróży na Festiwal Filmowy Morza Czerwonego. Od tego czasu rozkwitła epicka przyjaźń z księciem, który zaprosił aktora do pobytu w rodzinnym kraju.
Od tego czasu Depp w towarzystwie nowego przyjaciela przemierzył kraj wzdłuż i wszerz, w tym królewski obóz w górach, jak również odwiedził książęcy jach "Serene" mierzący 439 metrów długości. W ramach przyjaźni Depp ofiarował księciu koronnemu namalowany przez siebie oraz uprzyjemniał podróże śpiewaniem w rytm brzdąkania na gitarze.
Depp wie także o powiązania księcia z morderstwem Jamala Khashoggiego, saudyjskiego dziennikarza barbarzyńsko zabitego przez saudyjskich agentów w 2018 roku. – na tyle, by zapytać przyjaciela, co naprawdę się wydarzyło – ale najwyraźniej nie przejął się tym specjalnie, o czym świadczy kwitnąca przyjaźń między Deppem a księciem koronnym Arabii Saudyjskiej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie