
Społeczeństwo wyspiarskie lubi sobie poszperać, dzięki czemu w poprzednim roku odnaleziono 1311 skarbów – donosi The British Museum. Brytyjskie prawo jest w tej kwestii konkretne i przyjazne znalazcy, nie tak jak prawo polskie. Nielegalne poszukiwanie zabytków w kraju nad Wisłą jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia. Zgodnie z prawem wszelkie pozyskane zabytki archeologiczne stanowią własność Skarbu Państwa i muszą zostać niezwłocznie przekazane wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków.
Zgodnie z prawem brytyjskim spełnione muszą być specjalne kryteria, by uznać znalezisko za skarb. Na przykład odpowiednia zawartość szlachetnego kruszcu oraz datowanie obiektów na więcej jak 300 lat. Państwo posiada prawo pierwokupu. Po wycenie znaleziska jego wartość jest dzielona po połowie między właścicielem terenu, na którym zostało odkryte, a znalazcą.
Co takiego znaleziono w 2019 roku? Złoty pierścień z epoki brązu, moneta z III wieku naszej ery z wizerunkiem Marcusa Aureliusa Mausaeusa Carausiusa, czy 1100-letnia broszka z Norfolk (poniżej na zdjęciu).
Archiwizacją skarbów odnalezionych przez poszukiwaczy różnych narodowości (także polskiej) zajmuje się powstała w 1997 roku internetowa baza PAS (Portable Antiquities Scheme), w której jest ponad 81 tysięcy znalezisk.
- Rejestrujemy te historyczne obiekty, bo wiele mówią o naszej przeszłości, o tym, co działo się w różnych częściach kraju. – mówi Michael Lewis, szef PAS. Jak widać, dobre prawo i wynagrodzenie są skutecznym magnesem przyciągającym miłośników historii i poszukiwaczy skarbów. Warto z tej wiedzy skorzystać w systemach prawnych innych krajów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie