
Zdarza się, że niespodziewane rzeczy znajdują się tuż pod naszym nosem i dopiero po jakimś czasie dowiadujemy się o ich istnieniu. Odczuli to na przykład niektórzy właściciele Jeepów, niebędacy świadomi, że w autach tej marki często znaleźć można ciekawe Easter Eggi - nadruki i naklejki o różnych kształtach: jaszczurek, pająków, Wielkiej Stopy, itp. Coraz więcej osób dowiaduje się o tym zjawisku i postuje znalezione w swoich samochodach Easter Eggi.
Oczywiście entuzjaści motoryzacji wiedzieli o tych ukrytych niespodziankach. Joel Feder w artykule dla Motor Authority opowiedział, kiedy zaczęła się ta zabawa. Osobą stojącą za pierwszymi ukrytymi w autach nadrukami był Michael Santoro, który pracował przy produkcji Jeepa Wranglera TJ z 1997 roku. Miał on ograniczony budżet, w wysokości 150 milionów dolarów, na przeprojektowanie nowego Jeepa. Według niego w latach 90. taki budżet był „jak pieniądze na kawę”. Chciał więc zrobić coś kultowego i zostawić swój ślad za pomocą środków, które miał do dyspozycji. Jeśli jesteście zainteresowani tematem, poniżej znajdziecie krótki film o tym.
Jeśli jesteście ciekawi, jak właściwie wyglądają te Easter Eggi, to poniżej znajdziecie kilka zdjęć.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie