Reklama

Danny Trejo - bokser, który odsiedział 11 lat, a potem podbił Hollywood

30/06/2020 15:55

Na planie jednego z filmów reżyser poinstruował Danny’ego: „Chcę, byś wykopał te drzwi i obrabował graczy”. Gdy scena dobiegła końca, zachwycony filmowiec zapytał: „Gdzie się uczyłeś aktorstwa?” Trejo odpowiedział: „W sklepach Vons, Safeway, Thrifty Mart...”.

76-letni "Maczeta" jest obecnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych czarnych charakterów, ale w swoim życiu bywał również niezbyt krystalicznym człowiekiem. O ile w hollywoodzkich filmach szwarccharakter to najczęściej spokojny aktor, który po mistrzowsku wciela się w swoją rolę, to Danny Trejo w rzeczywistości i na planie był tak samo niebezpieczny. W obu przypadkach budził strach i przerażenie.

Surowa, pokryta bliznami twarz, budzące grozę tatuaże, wielkie mięśnie i oczy, w które najlepiej nie patrzeć. W przeciwieństwie do kolegów z pracy po szkołach filmowych, amerykański aktor meksykańskiego pochodzenia nauczył się roli „antybohatera” w więzieniach, co zajęło mu 11 lat.

Rectangle w artykule 3 Bilboard w artykule 1

Mały Trejo długo nie posiedział w piaskownicy. Już w wieku 8 lat zainteresował się boksem, a jako 12 latek spróbował heroiny i dołączył do ulicznego gangu.

Początkowo chłopak nie chciał zostać profesjonalnym bokserem. Chodziło mu o to, by efektownie "klepać" swoich wrogów. Mimo że miał dar i osiągał coraz lepsze wyniki w sporcie, znokautował go najtwardszy z możliwych przeciwników – narkotyki.

Aktor wielokrotnie mówił, że to uzależnienie od heroiny doprowadziło go do celi więziennej. Przyszły antybohater z Hollywood spędził 11 lat w stanowych więzieniach za rozboje, pobicia i handel narkotykami.

Podczas odbywania kar Danny nadal boksował, zostając mistrzem wagi półśredniej w więzieniu o zaostrzonym rygorze San Quentin. Według aktora boks wciągnął go w dragi i z nich wyciągnął, chociaż w innych wywiadach wspomina, że kluczowy był dla niego program 12 kroków, dzięki któremu wyszedł z uzależnienia.

Jak Trejo trafił do kina?

Podczas spotkania anonimowych narkomanów jeden z kolegów związany z produkcją „Uciekającego pociągu” poprosił go o pomoc. Ówczesny przemysł filmowy nie zawsze dawał sobie radę z kokainą, którą wciągali aktorzy, więc Danny jako specjalista od odwyku pojawił się na planie dramatu Andrieja Konczałowskiego w 1985 roku. Okazało, że scenarzysta filmu Eddie Bunker kiedyś siedział razem z nim i świetnie znał pięściarskie umiejętności Danny’ego. Za 320 dolarów dziennie zaangażowano go jako trenera boksu dla Erica Robertsa, który początkowo nieco obawiał się przestępcy, ale w końcu go polubił.

Rectangle w artykule 4 Bilboard w artykule 2

Zagrał też niewielką rolę w filmie, bo Konczałowski był pod wrażeniem jego brutalnej „naturszczykowości”. Kamera pokochała aparycję Trejo i mroczne tatuaże, które mówiły: nie zadzieraj ze mną. W niedługim czasie był zatrudniany do coraz to nowszych produkcji, przeważnie jako czary charakter - łącznie zagrał w ponad 250 filmach. Jak sam mówi, takie role najłatwiej jest mu grać, bo jest sobą i zachowuje się zawsze „tak samo”.

Obecnie z powodu wieku aktor rzadziej występuje w filmach, chociaż nie odmawia swojemu kuzynowi, reżyserowi Roberto Rodriguezowi. Ma trójkę dzieci i jest właścicielem sieci znanych restauracji specjalizujących się w tacos, a jego mroczna dusza już dawno zwróciła się w stronę światła i przestrzegania prawa.

Rok temu trafił na pierwsze strony amerykańskich gazet jako przypadkowy bohater. Był świadkiem wypadku i rzucił się na ratunek uwięzionemu w samochodzie dziecku.

„Nie lubię mojej twarzy, właściwie nienawidzę jej. Są na niej, jak na mapie, wyrysowane moje doświadczenia. Skóra zapisała wszystkie lekcje, które odebrałem od życia”. – kończy jeden z najczęściej zabijanych antybohaterów Hollywood (65 śmierci). 

źródło: [1]

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do