Reklama

Co i o której jadano w Średniowieczu?

15/05/2020 11:56

Twój status materialny i pozycja w Średniowieczu miały duży wpływ na to, co wolno ci było jeść i kiedy. Brytyjski historyk specjalizujący się w historii życia codziennego dawnych epok, profesor Chris Woolgar, podzielił się swoimi odkryciami na ten temat na kilka dni przed darmowym festiwalem BBC pt. Średniowieczne życie i śmierć, organizowanym online.

W Średniowieczu spożywano trzy główne posiłki: śniadanie, obiad i kolację. Elita zaczynała dzień od śniadania (jantaculum), zwanego w Starożytnym Rzymie lentaculum. Czasem jedli je również podróżni oraz niektórzy ciężko pracujący robotnicy. Zazwyczaj serwowano chleb, sery, warzywa i rozcieńczone wino. Nie można było rozpocząć konsumpcji zanim nie skończyła się pierwsza poranna msza. Niezależnie od tego – śniadań nie jadano w piątki (post ze względu na wspomnienie śmierci Chrystusa).

Obiad (prandium) był głównym posiłkiem dnia. Prawdopodobnie jedzono go już około 11 rano. Najpóźniej obiad podawano w piątki i w wielu gospodach był to jedyny posiłek tego dnia. Wierzono, że w piątek nie należy jeść przed nieszporami (wieczornymi modlitwami). To dlatego starano się odprawiać je mniej więcej w połowie dnia, by ludzie nie musieli czekać do wieczora na obiad.

Rectangle w artykule 3 Bilboard w artykule 1

W Starożytnym Rzymie do prandium nie trzeba było myć rąk, a sam posiłek był często konsumowany poza domem, na przykład w ogrodzie. Używano noży, nie widelców. Jedzono lewą ręką, którą nacierano wcześniej suchą żywicą. Menu w wyższych sferach było najczęściej podobne: zimne mięsa, ryby, salami, sałatki, jaja oraz oczywiście wino. Przejadanie się było w złym guście.

Kolacja (cena) była posiłkiem znacznie lżejszym niż obiad i zależała od pory roku. Zimą można było ją spożywać w ciągu dnia. W Rzymie cena składała się z trzech części: gustatio (przekąski z jaj oraz wino z miodem), primae mensae (pieczone ryby, mięsa, warzywa), secundae mensae (suszone owoce, świeże jabłka, figi, orzechy). Podczas ceny wylosowywano króla uczty. W tym celu rzucano kością – ten, kto wyrzucił największą ilość oczek zostawał Rex bibendi. Ów podczaszy ustalał stosunek w jakim wino mieszano z wodą i dbał, by nikomu nie zabrakło trunku w kielichu.

Inne okazje spożywania posiłków

Kamieniarze wznoszący gotycką katedrę York Minster latem roku 1350 pracowali do pierwszego wezwania na nieszpory. Po nim mogli się czegoś napić i wracali do pracy przy trzecim biciu dzwonów. W zamkach istniało coś, co zwano „cała noc”. W komnacie szykowano na specjalnym stole przystawki, by pan i pani mogli coś zjeść, gdy zgłodnieją w nocy. Powód był prozaiczny – na noc bowiem zamykano piwnicę z winem oraz spiżarnię.

Rectangle w artykule 4 Bilboard w artykule 3

Coś na ząb

Czy istniały średniowieczne przekąski? Oczywiście, ale ponieważ łakomstwo stanowiło jeden z siedmiu grzechów głównych, starano się nie podjadać. Kontrolowanie posiłków było ważną częścią dawnego życia (w innym stopniu dotyczy to również biedoty, która jadała przeważnie wegetariańsko, mięso było od święta). Jednym z powodów hołubienia uczt było pokazanie jak dobrym i hojnym człowiekiem jest gospodarz. Dlatego nie wolno było jadać w prywatnych komnatach. Każdy posiłek musiał być wspólny, różnorodny i nierzadko widowiskowy.

źródło: [1]

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do