Reklama

Jaka była szansa na przeżycie legionisty, który walczył w pierwszym rzędzie?

08/09/2020 13:35

Bitwy starożytnych armii w filmach są najczęściej przedstawiane jako zderzenie jednego motłochu z drugim. Nawet jeśli przed walką wojownicy tworzą falangę lub ustawieni są w szyku potrójnym, to i tak zaraz po rozpoczęciu bitwy szeregi mieszają się, a na ekranie rozpoczyna się chaotyczna rzeź między poszczególnymi żołnierzami. Oczywiście taki spektakl nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Tylko dzikie plemiona mogły walczyć bez ładu i składu, wszystkie cywilizowane ludy od starożytności walczyły tylko w szyku.

Artystyczna wizja macedońskiej falangi

Od czasów starożytnych Greków opuszczenie swojego miejsca w szeregu podczas bitwy uważano za największą hańbę dla wojownika. Nie ma znaczenia, z jakiego powodu piechur to zrobił - z tchórzostwa, czy wręcz przeciwnie - pobiegł, aby udowodnić swoją waleczność. W każdym przypadku jego czyn miał zgubne konsekwencje. W solidnej ścianie tarcz zionęła dziura, w którą w każdej chwili mógł wbić się wróg. Dlatego głównym przejawem dyscypliny w walce było utrzymanie formacji i nierozerwalny kontakt z towarzyszami po prawej i lewej stronie. Zabitych i ciężko rannych wywlekano z przednich szeregów, natychmiast zastępując ich innymi żołnierzami.

Szyk obronny

Rectangle w artykule 3 Bilboard w artykule 1

Wśród Rzymian dyscyplina wojskowa była jeszcze surowsza. Wielokrotnie dopracowywano wszystkie manewry podstawowej jednostki armii rzymskiej - manipułu. Centurioni dosłownie za pomocą kija wbijali w swoich podwładnych umiejętność natychmiastowej odbudowy i zatykania dziur w szeregach. Legionista nie musiał mistrzowsko władać włócznią i mieczem. Przede wszystkim miał być wytrzymały, bo noszenie ciężkiej zbroi przez cały dzień nie należało do najłatwiejszych zadań i miał być posłuszny, by wykonywać rozkazy szybko i bez pytania.

Hastati

W pierwszym rzędzie legionu rzymskiego znajdowali się hastati. Byli to najmłodsi z legionistów, mieli 17-24 lata. Uzbrojeni byli w dwa pila (oszczepy) oraz krótkie obosieczne miecze. Za uzbrojenie ochronne służyła im tarcza, hełm, metalowy napierśnik i czasem nagolennice (stosowali tylko jeden nagolennik, wyłącznie na lewej nodze).

Starsi piechurzy w kolczugach stali w drugiej linii, nazywano ich principes. Weterani, triarii (wojownicy trzeciej linii) uzbrojeni we włócznie hasta do walki wręcz byli z tyłu, pełniąc funkcje rezerwy i, jeśli to konieczne, oddziału. Ten trójpodział w szyku został zniwelowany w czasie tzw. reformy Mariusza. W czasie wojen punickich 4200 legionów liczyło 1200 hastatów, jednak nie oni byli pierwszymi, którzy przystępowali do bitwy.

Rectangle w artykule 4 Bilboard w artykule 2

Do każdego manipułu hastatom przydzielano od 20 do 40 lekko uzbrojonych piechurów, którzy walczyli poza kolejnością. To oni rozpoczynali walkę zasypując wroga deszczem oszczepów, a następnie uciekając za tylne rzędy legionistów, aby nie przeszkadzać hastatom. Przed bitwą manipuły były ustawione w szachownicę. Tuż przed kontaktem z wrogiem szeregi jednoczyły się, wypełniając luki w szyku i tworząc solidny blok tarcz.

Kadr z filmu "Centurion"

Walka rozpoczynała się od rzutu pilami (ciężkimi dwumetrowymi oszczepami). Dzięki żelaznemu grotowi pilum wbijało się w tarczę wroga przebijając ją i raniąc, bądź zabijając przeciwnika. Następnie hastati atakowali wroga szybkim natarciem i próbowali powalić go na ziemię wspólnym ciosem ciężkich tarcz - scutum. Legioniści mieczem gladius zadawali kłujące ciosy między tarczami. Jeśli pierwszy cios nie zdołał zmusić wroga do ucieczki, a bitwa przeciągała się, wojownicy pierwszej linii byli zastępowani przez ich towarzyszy z tylnych rzędów na sygnał dźwiękowy centurionów.

Rzucanie pilami

Oczywiście triarii mieli największe szanse na przetrwanie takiej bitwy, principes nieco mniejsze, a hastati najmniejsze. Wiele zależało od wroga. W potyczce z niewielkim plemieniem barbarzyńców Rzymianie zwykle wygrywali, przy małych stratach. Nawet bitwa z dużą hordą nie była szczególnie niebezpieczna, ponieważ nieprzyjaciel walczył bez szyku, a po pierwszej porażce uciekał z pola bitwy. Dużo gorzej było walczyć z wrogiem, który również stosował szyk – z Grekami czy Kartagińczykami.

Legion rzymski

Jeszcze trudniej toczyło się walkę pomiędzy samymi Rzymianami. Działo się tak podczas wojen domowych, które nie były wcale tak rzadkie. Ale najbardziej niebezpieczna była walka z wrogiem, który miał przewagę w kawalerii - czyli z Partami ze starożytnego Iranu. Lekka jazda bombardowała legiony gradem strzał, a ciężcy konni katafrakci taranowali szyk, przebijając się przez formację tarcz. Z tego powodu Rzymianie nigdy nie zdołali podbić Królestwa Partów.

Rectangle w artykule 5 Bilboard w artykule 3

Katafrakt

Przetrwanie legionisty w większej bitwie nie zależało aż tak bardzo od jego miejsca w szeregach, ponieważ przegrana bitwa mogła zakończyć się eksterminacją całego legionu niezależnie od miejsca w szyku. Uważa się, że szanse każdego hastata z pierwszego rzędu zależały nie tyle od jego osobistych umiejętności, ile od wojskowego talentu dowódców.

źródło: [1]

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do