
Giuseppe Berardelli zmarł w szpitalu w Lovere wkrótce potem jak oddał respirator innemu pacjentowi. Jego gest włoskie media nazywają „chrześcijańskim heroizmem".
Ceniony i lubiany duszpasterz pochodził z miejscowości Casnigo koło Bergamo, które stanowi epicentrum epidemii we Włoszech. Miał kłopoty ze zdrowiem, a wkrótce został zdiagnozowany. Okazało się, że jest zarażony koronawirusem, a dodatkowo pojawiły się u niego komplikacje i dlatego podłączono go do respiratora. Będąc świadomym, że jego życie dobiega końca, zrezygnował z urządzenia prosząc, by przekazano je jakiejkolwiek osobie, byle młodszej.
źródło: [1]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie