Stowarzyszenie Polska Wódka domaga się zmian, które umożliwią sprzedaż alkoholu przez internet

Nie ma już właściwie branży, która nie ucierpiałaby przez koronawirusa. Kłopoty zgłaszają także producenci alkoholu. Wydawać by się mogło, że kwarantanna będzie sprzyjać sprzedaży wyrobów spirytusowych, ale słowa Andrzeja Szumowskiego, prezesa Stowarzyszenia Polska Wódka, potwierdzają, że sytuacja jest zgoła odmienna. W rozmowie z serwisem Wiadomości Handlowe, podkreśla on, że skutki koronawirusa dla branży spirytusowej są trudne do przewidzenia. - Już dzisiaj widać wzmożone zapotrzebowanie na spirytus ze strony producentów środków dezynfekujących. Drastycznie zmniejszyła się podaż surowców do produkcji, a ceny szybują. - mówi w wywiadzie. 

Producenci alkoholu byli w trudnej sytuacji już przed pandemią, a obecna sytuacja przyniosła jedynie więcej problemów. Prezes Szumowski tłumaczy, że już koniec 2019 roku zapowiadał się nieciekawie, między innymi ze względu na 10-procentową podwyżkę podatku akcyzowego. Teraz lista trudności, z którymi branża musi się uporać, poszerzyła się o zamknięte bary i restauracje oraz odwołanie wszystkich wydarzeń, na których serwowany miał być alkohol. Szumowski przyznaje: "Branża spirytusowa stoi już pod ścianą".

Stowarzyszenie Polska Wódka domaga się dokonania w prawie zmian, które mogłyby stanowić dla przedsiębiorców ostatnią deskę ratunku. Chodzi o możliwość sprzedaży alkoholu przez internet. - Taka zmiana prawa choć częściowo pozwoliłaby uzyskać dodatkową platformę sprzedaży detalicznej naszych produktów, wpływając na zwiększenie obrotów naszych firm oraz przyczyniając się do pozyskania przychodów dla budżetu państwa. - przekonuje prezes. Pozostaje jednak pytanie: jak producenci wyobrażają sobie weryfikację, czy kupowane wyroby alkoholowe są nabywane przez osoby pełnoletnie? Na ten temat prezes się nie wypowiedział. 

Źródła: [1][2][3][4]