
Choć sprawa wydaje się niepoważna, niemiecki kanclerz Olaf Scholz coraz częściej spotyka się nie z pytaniem o pomoc walczącej Ukrainie, lecz o dotacje do coraz szybciej drożejących w Niemczech kebabów.
Drożejące kebaby w Niemczech spotykają się z coraz większym oporem społecznym, a jedna z partii politycznych postuluje dofinansowywanie kebabów przez państwo.
Choć sprawa wydaje się niepoważna, niemiecki kanclerz Olaf Scholz coraz częściej spotyka się nie z pytaniem o pomoc walczącej Ukrainie, lecz o dotacje do coraz szybciej drożejących w Niemczech kebabów.
Obecnie średnia cena tego narodowego dania Niemiec wynosi 8 euro i przewiduje się, że wkrótce cena mięsnego przysmaku skoczy do 10 euro.
W związku z tym, Niemiecka Partia Lewicy (Die Linke) zaproponowała dofinansowanie do kebabów: do 4,90 euro i 2,50 euro (2,10 funtów) dla młodych.
W wypowiedzi dla gazety „Bild”, Kathi Gebel, członkini komitetu wykonawczego Partii Lewicy, powiedziała:
„Kiedy młodzi ludzie żądają: Olaf, zrób tańszy kebab, to nie jest to internetowy żart, ale poważne wołanie o pomoc! „Państwo musi interweniować, aby żywność nie stała się towarem luksusowym”.
Wysokość dofinansowania, wg partii powinna wynosić około 4 miliardów euro rocznie i wyliczono to na podstawie wyliczeń, z których wyniki, że niemieccy konsumenci zjadają 1,3 miliarda kebabów rocznie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie