Życie i praca na morzu kojarzą się z z wieloma różnorodnymi, niewiarygodnymi wydarzeniami oraz wrażeniami. Styczność z siłami natury umożliwia oglądanie świata w sposób, którego niewielu z nas ma szanse doświadczyć. Jednak jak to w życiu bywa, czasami przydarzają się sytuacje, których nikt nie jest w stanie przewidzieć. 
Przekonała się o tym trójka rybaków: Mallory Harrigan, Cliff Russell i Allan Russell. Kilka kilometrów od półwyspu Labrador we wschodniej Kanadzie natknęła się ona na niecodzienne zjawisko. Na szczycie małej kry lodowej, powoli dryfującej w kierunku oceanu, znajdowało się jakieś stworzenie. Okazał się nim być głodny i śmiertelnie przerażony lis polarny, mokry i oszołomiony przez krzyk krążących nad nim mew.
Rectangle w artykule 3 Bilboard w artykule 1
- Zapewne szukał tam jedzenia - powiedziała w wywiadzie Mallory Harrigan. Zwierzę prawdopodobnie wskoczyło na lód podczas polowania i w tym momencie kra oderwała się i zaczęła odpływać. Wiedząc, że biedny lis jest skazany na śmierć z zimna i głodu, Mallory i jej koledzy postanowili interweniować, aby uratować mu życie. Podpłynęli łodzią bezpośrednio do kry i zwabili zwierzaka do wejścia na pokład. 
- Od początku próbował od nas uciec, dlatego zabranie go na pokład nie było łatwym zadaniem - opowiedziała Mallory - Musieliśmy rozbić lód, na którym siedział, i złapać go za pomocą podrywki wędkarskiej. Walczył i próbował uciekać za wszelką cenę, aż nie miał już sił się ruszyć. Kiedy rybakom w końcu udało się zabrać lisa na łódź, członkowie załogi zbudowali dla niego prowizoryczne łóżeczko, nakarmili go i zaopiekowali się nim.
Rectangle w artykule 4 Bilboard w artykule 2
- Gdy udało nam się go złapać i zabraliśmy go na pokład, natychmiast ukrył się w kącie. Zwierzak był wycieńczony i zbyt słaby, by cokolwiek zrobić. Przez większość czasu spał. Bał się, gdy zbliżaliśmy się do niego, jednak potem, gdy go nakarmiliśmy, zaczął nam ufać - powiedzieli rybacy. - Przez pierwsze 5-6 godzin nie chciał nic jeść. Daliśmy mu frytki i krakersy, jednak nie tknął niczego, póki całkowicie nie odpoczął. Dopiero potem zjadł trochę kiełbasek, którymi się z nim podzieliliśmy. 
Kiedy lis odpoczął, wyspał się i najadł, rybacy podrzucili go z powrotem na stały ląd. Prosta manifestacja ludzkiej dobroci uratowała mu życie. 
Źródło: [1]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie