
Ostatnie tygodnie wszystkim dają się we znaki i coraz częściej mamy ochotę schronić się w chłodnym i zacienionym miejscu. Nie inaczej dzieje się w świecie zwierząt. A dokładniej w świecie ogrodów zoologicznych.
Najprostszym sposobem są… lody. Tak. Pracownicy ogrodu zoologicznego codziennie przyrządzają swoim podopiecznym liczne porcje lodów, dzięki którym zwierzęta nie tylko chłodzą organizm, ale zachowują rześkość i wigor.
Na przykład foki oraz kotiki otrzymują zróżnicowane lody o różnych kształtach i kolorach. Zmienne kolory powstają dzięki barwnikom spożywczych, bezpiecznych dla zdrowia zwierząt. Tak jak ludzie uwielbiają lody smakowe, tak płetwonogi uwielbiają lody z rybią wkładką, ale nie pogardzą galaretką z krylem.
Z kolei niedźwiedzie otrzymują „lody”, które bardziej przypominają mrożony kompot. W środku przysmaku zwierzęta znajdą mus jabłek, gruszek i marchewek zmieszany z jogurtem, choć nie jest to receptura kanoniczna. Tak naprawdę przepis zależy od finezji opiekunów i tego, co mają pod ręką.
Co się dzieje, gdy zwierzę zje lody, a mimo wszystko nadal jest mu zbyt gorąco?
Kąpią się. Jedne pluskają się w dostępnych na wybiegach basenach. We Wrocławiu robią to np. niedźwiedzie brunatne czy tygrysy, choć zasadniczo koty unikają wody.
Innym zwierzętom trzeba pomóc i w upalne dni zwiedzający mogą zobaczyć, jak opiekunowie polewają słonie czy nosorożce. Tworzące się w ten sposób błoto jest dla tych zwierząt fantastyczną okazją do zabawy, bo przecież kto z nas nie lubi taplać się w błocie?
Niezależnie od wszystkiego, najpopularniejszym i najłatwiejszym sposobem na upał jest szukanie ochłody w cieniu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie