
Jeśli jesteś kolekcjonerem banknotów, to nie ma wątpliwości, że słyszałeś o aferze z 1925 roku, która omal nie zniszczyła Portugalii. Jeśli nie, przeczytaj jak zuchwałość i pazerność jednego człowieka doprowadziła do narodowego kryzysu finansowego, upadku republiki i w konsekwencji objęcia władzy przez dyktatora Salazara.
Był grudzień 1925 roku, kiedy Alves dos Reis został aresztowany za dokonanie jednego z najbardziej brawurowych przestępstw znanych ludzkości. Wprowadził on do gospodarki podrobione banknoty portugalskiej waluty escudo warte ponad 100 milionów dolarów (5% całego PKB Portugalii) i spiskował, by przejąć Bank Centralny, a to wszystko w ramach jednej świetnie skonstruowanej intrygi.
Udany program fałszowania pieniędzy wg Reisa obejmuje 3 etapy:
1. Wydrukuj banknoty, których nie da się odróżnić od oryginału.
2. W ramach prania pieniędzy dokonaj zamaskowania fałszywych banknotów (m.in. wielokrotne transfery do oaz podatkowych).
3. Unikaj wykrycia.
Proste, prawda? Zobaczmy, z jakim rozmachem Reis przeszedł te wszystkie trzy fazy dopiero kulejąc przy ostatniej. Ten Portugalczyk, urodzony w 1896 roku w rodzinie robotniczej, miał zwyczajne dzieciństwo. Jego ojciec był niewypłacalnym przedsiębiorcą pogrzebowym, a matka zajmowała się domem. Jednak od najmłodszych lat ambicje Alvesa nie były zwyczajne. Po zapisaniu się na studia inżynierskie już na pierwszym roku stwierdził, że życie jest za krótkie, a jego plany zbyt wielkie, by tracić czas na mozolną naukę. Podrobił więc dyplom inżyniera nieistniejącej uczelni Politechnic School of Engineering, a nawet sfałszował podpis notariusza, aby ją uwiarygodnić.
Uzbrojony w lewą edukację nabył pewności, że oto idzie właściwą drogą ku wielkiej karierze i bogactwie. Popełnił mezalians żeniąc się z zamożną dziedziczką, dlatego wyemigrował z nią do Angoli, portugalskiej kolonii w tamtym czasie, by zbić majątek i wyrównać małżeński status.
Jego sfałszowany dyplom, na którym widniało, że zna się na geologii, geometrii, fizyce, metalurgii, elektrotechnice i mechanice, przyniósł mu posadę w rządzie, a także pracę jako starszy inżynier w kolejowym warsztacie. Mimo lipnego dokumentu, ujawniły się jego zdolności zawodowe i przystosowawcze. W wieku dwudziestu dwóch lat był już głównym inżynierem w rzeczonym warsztacie.
U szczytu angolskiej kariery zrezygnował i zaczął bardziej intratne przedsięwzięcie, które można nazwać „Odpicuj moją maszynę”. Obejmowało ono zakup zepsutych maszyn, naprawę, odnowę i sprzedaż jako nówka sztuka niczego niepodejrzewającym nabywcom w głębi Angoli. Zyski Reis zainwestował w przejęcie kontroli nad firmą wydobywczą, która szybko popadła w kłopoty. Aby rozwiązać swoje problemy, nowy właściciel wykorzystał pieniądze firmy do honorowania swoich osobistych czeków. Wkrótce odkryto jego finansowe przestępstwa i uwięziono go w 1924 roku pod zarzutem defraudacji. Miał 28 lat i siedząc przez 54 dni za kratkami opracował swój największy przekręt.
W celi Reis przestudiował operacje finansowe Banku Centralnego Portugalii, który był instytucją prywatną, posiadającą monopol na emisję banknotów escudo. Produkowano je w Anglii w drukarnii Waterlow and Sons, ale co ważne – można było zamówić bez kontroli więcej niż kapitał bankowy. Młody oszust odkrył, że bank czasem wypuszczał powielone numery seryjne. W wyniku analizy oszacował, jaką kwotę można wprowadzić na rynek bez wywołania inflacji.
Po wyjściu za kaucją postanowił wykonać swój plan.
1. Wydrukuj banknoty, których nie da się odróżnić od oryginału.Reis wykorzystał swoich trzech wspólników, Jose Bandeirę, Gustava Adolfa Henniesa i Karela Maranga, aby przekonać autoryzowanego drukarza oficjalnej waluty portugalskiej do wzięcia udziału w tajnej misji. Reis zdradził mu, że jest potrzeba wydrukowania specjalnej partii banknotów przeznaczonych dla Angoli, ale ta polityczna operacja jest ściśle tajna, więc trzeba ją przeprowadzić w pełnej tajemnicy. W ten sposób banknoty wydrukowano na oryginalnej prasie z użyciem oryginalnych matryc, więc były nie do odróżnienia od autentycznych pieniędzy zatwierdzonych przez bank.
Angielski drukarz uwierzył w historię, że Reis reprezentuje syndykat finansistów, którzy potajemnie współpracują z Bankiem Portugalii przy drukowaniu banknotów w celu ocalenia upadającej gospodarki Angoli. Banknoty Angoli i Portugalii były identyczne z jedną różnicą: dodrukowywano słowo „Angola” na pieniądzach dla kolonii. Reis obiecał w Londynie, że ten nadruk dokona już drukarnia w Angoli.
By uwiarygodnić intrygę, oszust podrobił kontrakt i list od prezesa Banku Centralnego Portugalii, który upoważniał do stworzenia specjalnej partii banknotów. Jose Bandeira otrzymał list polecający dla Maranga od swojego starszego brata Antonio Bandeiry, który był portugalskim ministrem w Hadze. Marang pojechał do Londynu z listem i przekonał Sir Williama Waterlowa, dyrektora zarządzającego drukarń „Waterlow and Sons” do poufnego wydruku.
Waterlow chętnie podpisał kontrakt, ponieważ jego firma rozpaczliwie potrzebowała prowizji, ale wykazał się też przezornością. Postanowił wysłać list do prezesa Banku Centralnego Portugalii z prośbą o potwierdzenie. Marang przekonał go, aby wysłał korespondencję za pośrednictwem starszego brata Bandeiry, zamiast bezpośrednio. Jose Bandeira przechwycił list i z pomocą Reisa sfałszował potwierdzenie, które pomogło uspokoić podejrzenia Waterlowa.
W lutym 1925 roku pierwsza partia banknotów została dostarczona do Maranga. Przesyłka została przywieziona do Lizbony pod immunitetem dyplomatycznym Antonio Bandeiry.
Pierwsza partia była warta 5 milionów dolarów. W marcu 1925 roku skrzynie z pieniędzmi, nie niepokojone zbędnymi kontrolami, przejechały przez europejskie granice do Lizbony jako bagaż dyplomatyczny. Udało się, zatem Waterlow wydrukował drugą część zamówienia w postaci 190 milionów escudos, co stanowiło wówczas równowartość 9,5 milionów dolarów. Pieniądze ruszyły w podróż do Portugalii tą samą drogą i trafiły do niej tym samym sposobem.
Rozpoczęła się druga faza planu.
2. Maskowanie fałszywych banknotów w gospodarceZwykli oszuści korzystają z drobnych przestępców do powolnego wprowadzania sfałszowanych banknotów na ulice. Ale Reis nie był zwykłym oszustem. Poza tym, powolne wprowadzanie pieniędzy zajęłoby mu lata. Tak więc zatrudnił ludzi, aby zdeponowali jego fałszywe banknoty na ich kontach bankowych, a później wypłacili prawdziwe banknoty za niewielką prowizję.
Podczas tej operacji kasjer bankowy nabrał podejrzeń i wysłał do wglądu banknot zdeponowany przez jednego z ludzi Reisa. Przeszedł on wszystkie testy bezpieczeństwa.
3. Unikaj wykryciaRosnący w potęgę fałszerz przekupił wielu portugalskich polityków i urzędników, za co stał się popularną i lubianą personą. W czerwcu 1925 roku postanowił otworzyć nową instytucję „Bank of Angola & Metropole”. Wkrótce liczne oddziały nowego banku zaczęły wymieniać waluty po najlepszym kursie dnia, udzielać gotówkowych kredytów i hipotecznych. Pieniądz zaczął krążyć po kraju z niekontrolowaną mocą. Z kryzysu zaczęły się podnosić upadające przedsiębiorstwa, a Reis zaczął być postrzegany jak zbawca.
Wpompował do gospodarki fałszywe banknoty warte miliony dolarów, co stanowiło mniej więcej pięć procent PKB Portugalii. Podczas gdy wiele banków upadało, tylko Angola & Metropole odnosił sukcesy, przez co właściciel z dnia na dzień stawał się coraz bardziej majętny. Kupił kilka nieruchomości i firm w Portugalii i Angoli, wykorzystując swoje nowo zdobyte bogactwo. Fałszywy finansista postanowił wykonać ostatni ruch - wykupić pakiet kontrolny Banku Centralnego Portugalii w celu legitymizacji sfałszowanych zamówień i całej operacji. Ale Portugalczycy zaczęli wietrzyć spisek.
Wyjątkowy sukces nowego banku przyciągnął uwagę gazety O Sêculo, która zaczęła zadawać pytania i węszyć, ale banknoty Reisa były niepodważalnie autentyczne i niczego nie zdradziły.
Po przeczytaniu artykułu podejrzeń nabrał również Manuel de Sousa, kasjer pracujący dla banku. Wysłał banknoty do Banku Centralnego, ale ich prawdziwość została potwierdzona. Z czystej desperacji urzędnicy zaczęli porównywać numery seryjne konkretnych banknotów i wtedy zorientowali się, że coś jest nie tak.
Kiedy jeden z wspólników Reisa, Hennies, dowiedział się o śledztwie uciekł do Niemiec. Reis postanowił grać do końca i tym usilniej naciskał na zakup Banku Centralnego. Miał już 10 tysięcy akcji, ale jeszcze trochę brakowało mu do przejęcia udziałów. Wtedy natrafiono na taką ilość zdublowanych numerów seryjnych oraz tak znaczące braki w księgach rejestrowych, że oszustwo wyszło na jaw.
Reisa skazano na 20 lat więzienia, z czego odsiedział 15. W więzieniu nawrócił się na protestantyzm, a po uwolnieniu zajął się ewangelizacją. Zmarł w biedzie w 1955 roku.
Maranga skazano na 11 miesięcy, po czym przeniósł się na południe Francji, założył legalną firmę i zmarł w 1960 roku jako szanowany, bogaty biznesmen. Hennies, który uciekł przed sprawiedliwością – zmarł bez przyjaciół po wielu nieudanych transakcjach biznesowych. Podobnie skończył Bandeira. Najwyższą cenę zapłacił sir Waterlow, który został pozwany przez Bank Centralny. Domagano się od niego 3 miliony ówczesnych dolarów, na samych prawników zaś wydał milion. Przegrał sprawę i zmarł.
Fałszywe banknoty o nominale 500 escudos wraz z prawdziwymi, bo nie sposób ich było odróżnić, zostały wycofane. Tysiące ludzi, którzy stali w monstrualnych kolejkach przed bankami, by oddać „fałszywki”, straciło swoje pieniądze. W 22 dni zdelegalizowano wszystkie papierki Reisa. Zaufanie do rządu i demokracji upadło. W 1926 roku miał miejsce przewrót wojskowy i zmiana władzy, w wyniku czego opanowano inflację i zmniejszono bezrobocie. Do steru doszedł były minister finansów Antonio Salazar - późniejszy dyktator, który rządził Portugalią do 1968 roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie