Historia słynnej fotografii: Lunch na dachu drapacza chmur
Historia słynnej fotografii: Lunch na dachu drapacza chmur Historia słynnej fotografii: Lunch na dachu drapacza chmur

Autor tego legendarnego zdjęcia przez długi czas pozostawał nieznany. Dopiero w 2003 roku odkryto jego tożsamość.

Fotografia robotników siedzących 260 metrów nad ziemią wykonana podczas budowy wieżowca GE w nowojorskim Rockefeller Center uważana jest za jedną z najsłynniejszych w historii. Zamieszczono ją w niedzielnym dodatku do New York Herald Tribune 2 października 1932 roku.

Niemal natychmiast stała się symbolem wychodzenia Ameryki z Wielkiego Kryzysu. Mimo ogólnego poczucia, że kraj notabene wisi nad przepaścią, życie toczyło się dalej, prace nie ustawały, a nieustraszeni, prości amerykańscy robotnicy jedli kanapki, pili coś mocniejszego z butelki (robotnik po prawej) i palili papierosy z głowami w chmurach.

W rzeczywistości zdjęcie zostało zainscenizowane. Powstało ono na zlecenie właścicieli wieżowca Rockefeller Plaza, aby promować ich nowy drapacz chmur. Wieżowce Nowego Jorku stały się ikoną Ameryki, tak jak i to zdjęcie.

Autorstwo fotografii od samego początku budziło wątpliwości. W owym czasie na placu budowy pracowało kilku fotografów, którzy przekazywali negatywy klientom, nie sprawdzając, do kogo należą zdjęcia. Fotografia ukazała się w gazecie bez podpisu.

Zdjęcie nie od razu zdobyło sławę, ale kiedy tak się stało, kilku fotografów obwieściło, że to ich praca – nie podając przy tym żadnych dowodów. Dopiero po wielu latach rodzina niejakiego Charlesa Ebbetsa przedstawiła niezbity dowód na to, że to on jest autorem zdjęcia.

A oto i on:

Na zdjęciu widać samego Charlesa podczas pracy. Sądzę, że po zobaczeniu tej fotografii już nikt nie będzie miał wątpliwości, kto jest autorem.

W tamtych czasach wspinanie się na belkę zawieszoną 260 metrów nad ziemią bez żadnej liny zabezpieczającej było absolutnym standardem nie tylko dla szalonych base jumperów, ale także dla zwykłych robotników czy fotografów.

Co prawda istnieje wersja, że wykonanie tego zdjęcia nie było aż tak ekstremalnym wyczynem, bo w rzeczywistości dwa metry pod belką była wylana betonowa posadzka, której nie widać na zdjęciu. Niestety potwierdzić tego w 100% nie można.

Źródło: [1]

Autorem artykułu jest Meiv

0.13732099533081