O SYNACH i ojcach, czyli O MYSZACH i ludziach (psychozagwozdka)
O SYNACH i ojcach, czyli O MYSZACH i ludziach (psychozagwozdka) O SYNACH i ojcach, czyli O MYSZACH i ludziach (psychozagwozdka)

Chłopcy wychowujący się bez ojca ze zdziwieniem odkrywają, że uspokaja ich lub dodaje siły Nick Cave, Tom Waits i Johnny Cash. Chłopcy wychowani przez troskliwe matki potrzebują dobrej szorstkości, rywalizacji, pochwał za to, że rzucili daleko kamieniem, a nie za to, że siedzieli cicho, gdy do mamy przyszły koleżanki.

Chłopcy bez ojca, to chłopcy spuszczeni ze smyczy. Gryzą, gdy wyciągasz do nich rękę albo uśmiechają się, gdy ich głaszczesz, a w środku rodzi się ich nienawiść. Nie rozumieją złości, więc albo ją tłumią, albo pozwalają, by zrobiła z nimi, co chce.

Mądry, uważny, obecny, pewny siebie, czuły ojciec, ojczym, sąsiad, wujek, jest niezbędny. To dlatego tak łatwo chłopiec wpada w ręce pedofila. Bo on go widzi. Dla pedofila chłopiec jest widzialny, prawdziwy. To obdarzenie uwagą w czasie deficytu miłości sprawia, że chłopiec jest na przegranej sytuacji bez własnej winy. W jego psychice jest niewyrażona tęsknota za ojcem i tu jest miejsce na potencjalne nadużycia.

Dlatego tak ważne są dobre wzorce, chociażby w postaci właśnie piosenek. Wspaniale zrobił to Cat Stevens, późniejszy muzułmański Yusuf, w kawałku z filmu "Harold i Maude". Daje on proste rady, by się nie spieszyć, znaleźć kogoś bliskiego i ustatkować się, pamiętając równocześnie, że marzenia nie zawsze zdążą się spełnić. 

Każdy, kto przyjmie rolę dobrego ojca, staje się odpowiedzialny za chłopca, nawet jeśli jest rzadko wizytującym krewnym.

Jeżeli jesteś dobrym człowiekiem, dorosłym, który ma wokoło siebie takich chłopaków, masz władzę, by "tworzyć ludzi". Możesz ich zepsuć bardzo łatwo. Możesz ich też naprawić lub poprowadzić w dobrą stronę. Dobrą "postacią ojca" może być brat, policjant, sąsiad, ktokolwiek sprawdzony i godny zaufania. Jak wiemy, jest to trudne, zaufać w czasach, gdy instytucje runęły, a faceci wydają się lepcy jak klej kropelka. Ale innej drogi nie ma. Bez męskiego wzorca chłopiec w dojrzałym życiu nadal będzie chłopcem, czasem dobrym, ale nierzadko złym. Takim, który tylko czeka, aż po niego przyjdą.

Z jednej strony nie radzę zostawiać chłopców samych z dorosłymi facetami, z drugiej róbcie to i rozmawiajcie. Patrzcie uważnie na relacje. To jest bardzo dziwne, ale czasem recydywista, cham, złodziej, pijak i oprych w jednej osobie, może okazać się wzorem dla młodego chłopaka. Ja właśnie takiego miałem. B. miał twarz, na której widać było wszystkie paragrafy.

Siedział w więźniu ponad 10 lat, ale stał się dla mnie kimś, kto pokazał jak funkcjonować wśród innych facetów. Pracowałem z nim, stolarka, malowanie, złota rączka. Dzisiaj myślę, że musiał mieć dobre serce i jakieś zło we włosach. Kiedy cięliśmy gumówką jakieś żelastwo, już nie pił. Nie wywyższał się, nie poniżał nikogo. Potrafił mówić swoim doświadczeniem.

Swojemu synowi niestety nie pokazał życia, zaniedbał go, chłopak wpadł w konflikt z mafią pruszkowską i wykonali na nim wyrok. Zginął razem z najlepszymi kolegami. Kto przeżył? Żony, dziewczyny, opuszczone córki i samotni synowie. 

Losy są różne, a w każdym życiorysie zdarzą się mądrzy mężczyźni oraz zimne skurwysyny. Odróżniajcie ich. I pamiętajcie, że żadna matka nie zastąpi ojca (chociaż złego naprawdę może zastąpić w miarę niegłupi starszy brat, ale nie siostra, no, chyba że taka z jajami).

Kolejny banał - życie daje wiele szans. Można mieć kilku zastępczych, wspaniałych ojców. Wśród swych kilku twardoskórych bohaterów pożyczyłem też jednego od przyjaciela. Kiedy jego stary przyjeżdżał raz na pół roku z podpilskiej wioski, pytał o mnie, bo zawsze graliśmy w szachy, rozmawialiśmy o dziewczynach, związkach, samotności, pieniądzach i państwie. Już jako dorosły facet spotykałem się z nim na szachy, będąc świadomym, że kompensuję sobie moje męskie niedobory. On też to wiedział, bo kompensował swoje potrzeby przekazywania wiedzy. Jakby powiedział korpodyrektor o imieniu Darek: sytuacja "win-win".

Dorosły i mądry mężczyzna jest niezwykle ważny dla niedorosłego i wchodzącego w mądrość chłopca.

Acha, jakby co, to mam ojca, ale kiedy zarabiał przez prawie dekadę w Czechosłowacji na rodzinę, fizycznie go nie było, świat nadal istniał, a ktoś mały we mnie szukał przewodnika. Na koniec jeszcze jedna rzecz. Nawet jak będziecie bardzo obecni w życiu swoich synów, to i tak będą oni szukać persony, która was zdetronizuje, ale to temat na inną pogawędkę.

P.S. A ten Chińczyk z bronią na zdjęciu to Pekińczyk, którego sfotografowałem na Wielkim Murze. Mały, czerwony i już wkurwiony. 

0.13784694671631