Cyberpunk2077 uczynił z właścicieli miliarderów, ale sama gra to "oglądanie Netflixa na modemie telefonicznym"
Cyberpunk2077 uczynił z właścicieli miliarderów, ale sama gra to "oglądanie Netflixa na modemie telefonicznym" Cyberpunk2077 uczynił z właścicieli miliarderów, ale sama gra to "oglądanie Netflixa na modemie telefonicznym"

14 grudnia, południe: akcje CD Projekt spadły aż o 17%, obniżając wartość netto Marcina Iwińskiego poniżej 1 miliarda dolarów. Jednak odbiły się od „dna” pod koniec dnia i zakończyły spadek na poziomie 7%. Iwiński nadal jest miliarderem.

Wydanie 10 grudnia wyczekiwanego przez cały świat Cyberpunka 2077 było niespodziewanie wielką katastrofą dla polskiego producenta. Po 8 latach szumu napędzanego futurystyczną maszyną marketingową, rozczarowani akcjonariusze i wściekli fani mogą teraz zastanawiać się, co w ogóle się stało?

Cyberpunk 2077 reklamowany za miliony dolarów na nowojorskim Times Square i mknący na bokach londyńskich autobusów, to pierwsza od pięciu lat gra CD Projekt, ukochanego warszawskiego studia najlepiej znanego z serii gier Wiedźmin, inspirowanej fantazją Sapkowskiego. Do najnowszej produkcji twórcy pozyskali niezwykle popularnego, enigmatycznego aktora Keanu Reevesa jako frontmana Cyberpunk 2077 oraz nagą żonę Elona Muska - Grimes. Niektórzy analitycy przewidywali, że przychody nowego hitu osiągną 1 miliard dolarów lub więcej.

Od stycznia do 4 grudnia pandemicznego roku 2019 szum wokół gry podniósł cenę akcji notowanego na warszawskiej giełdzie CD Projekt o ponad 50%, dzięki czemu współzałożyciele firmy Michał Kiciński (który odszedł w 2013 roku) i Marcin Iwiński zostali miliarderami - jednymi z nielicznych w branży video gier.

Póki co, Cyberpunk 2077 okazał się ogromnym rozczarowaniem - szczególnie dla graczy ze starszymi konsolami, którzy nie używają komputera za 2 tysiące dolarów lub trudnej do nabycia konsoli Playstation czy Xbox nowej generacji (grupa około 160 milionów graczy, według jednego z analityków).

W weekend na Twitterze pojawił się hasztag#cyberbug2077, który pokazywał błędy napotkane przez wielu użytkowników, bugi i brak płynności gry, unoszące się na ekranie papierosy i pałeczki, martwe ciała zaśmiecające ziemię, na którą przypadkowi obywatele spadli z budynków bez wyraźnego powodu. 

Gdy zaczęły pojawiać się coraz liczniejsze hejty, kurs akcji CD Projekt spadł na kilka dni przed premierą. Od 5 do 11 grudnia akcje firmy zanurkowały w dół o 28%, usuwając łącznie 700 milionów dolarów z fortun współzałożycieli.

W piątek wieczorem 11 grudnia Kiciński, który jest właścicielem blisko 10% CD Projekt, był wart nieco mniej niż 900 mln dolarów. Iwiński, który posiada niecałe 13%, jest wart 1,1 miliarda dolarów, w porównaniu z prawie 1,5 miliarda dolarów 4 grudnia.

Analitycy twierdzą, że decyzja o wydaniu gry tak niedopracowanej dla rzeszy gamerów, stanowi poważny błąd w ocenie zespołu kierowniczego studia. Cieszy fakt, że gra działa dobrze na komputerach PC, ale to nie jest to, co obiecywano akcjonariuszom. Granie w Cyberpunk 2077 na Playstation 4 i Xbox to „jak oglądanie Netflixa na modemie telefonicznym”, mówi Ken Rumph, analityk giełdowy w Jefferies. Rumph uważa, to nie była premiera gry, ale spektakularny test zderzeniowy dla starych konsoli.

Oczekuje się, że studio spróbuje wydać aktualizacje, które sprawią, że C2077 będzie grywalna w nadchodzących miesiącach. Matti Littunen, analityk giełdowy w AllianceBernstein, nie jest co do tego przekonany. „Podstawowe modele PS4 i Xbox z 2013 roku nie mają zasobów do uruchomienia takiej gry” - mówi Littunen, dodając, że chociaż jest ona sukcesem na systemach z wyższej półki, inwestorzy oczekiwali „nieskazitelności” we wszystkich aspektach.

Najgorsze może się wydarzyć jeszcze przed rokiem 2077. Sony jest pod presją, aby zwracać pieniądze za Cyberpunka na Playstation 4. Stąd niektóre z ośmiu milionów zamówień w przedsprzedaży może zostać odesłane przez rozczarowanych graczy. Akcjonariusze będą się jedynie przyglądać temu, ile pieniędzy firma będzie zmuszona oddać w nadchodzących miesiącach.

Cały zarząd CD Projekt przeprosił za zaistniałą sytuację na twitterze. Autorzy informują, że przywiązali zbyt dużą wagę do nowych konsol, zapominając o poprzedniej generacji. Obiecali częste wydawanie łatek - pierwsza ma pojawić się w styczniu, druga w lutym. Mądry miliarder po szkodzie.

źródło: [1]

0.13333606719971