Zgłębiamy kobiecy orgazm i zdradzamy sekrety, na które czekał cały autobus
Zgłębiamy kobiecy orgazm i zdradzamy sekrety, na które czekał cały autobus Zgłębiamy kobiecy orgazm i zdradzamy sekrety, na które czekał cały autobus

Autorem tekstu jest szary186 z jbzd.com.pl
Redakcja posty.pl nie dokonywała korekt

Po orgazmie zarówno mężczyźni, jak i kobiety odczuwają błogi spokój, rozluźnienie, niekiedy senność, a papieros może wydawać się słodki w smaku. Reakcja ta ma związek z wyrzutem hormonów podczas szczytowania: oksytocyny, prolaktyny, a także endorfin, których wpływ na organizm przypomina działanie morfiny (czyli można się uzależnić).

Kobiecy orgazm nie daje tak jednoznacznych objawów, jak męski. Żeby rozpoznać, kiedy kobieta szczytuje, trzeba jednocześnie zwrócić uwagę na kilka czynników. Sytuację komplikuje fakt, że orgazm w powszechnym mniemaniu dzieli się na łechtaczkowy i pochwowy, co nie do końca jest prawdą.

Dziś wiemy, że nie ma podziału na orgazm pochwowy i łechtaczkowy, jak to wymyślił Freud. Orgazm zawsze ma swoje źródła w stymulacji łechtaczki, ponieważ organ ten połączony jest z receptorami nerwowymi pochwy. Drażnienie ścian pochwy wyzwala więc orgazm łechtaczkowy.

Ale wścibscy naukowcy „odkryli” jeszcze wiele innych rodzajów orgazmu.

Kobieta może osiągnąć orgazm nie tylko w wyniku penetracji, osiąga to też za pomocą pettingu, seksu oralnego, analnego, stymulacji punktu G, czy masturbacji. W rzadkich przypadkach jest ona w stanie uzyskać orgazm bez pobudzania narządów płciowych, na drodze fantazji albo poprzez pieszczoty piersi. Niektóre panie mają umiejętność przeżywania orgazmu wielokrotnego.

Wszystko to zostało podzielone na orgazm:

lokalny, długotrwały (trwający 30 minut i dłużej), złożony (mieszany), psychogenny (wyobrażeniowy), tantryczny, mistyczny (osiągany po długotrwałym treningu kontemplacji i mistyki seksualnej), sadomasochistyczny, ekstatyczny (trudny do opisania, zwykle pojawia się raz, kilka razy w życiu), afektywny (przeżywany w stanach silnych emocji, nie związanych z seksem), wielokrotny, bolesny (zdarza się rzadko, wymaga terapii) i farmakologiczny.

Tu warto zaznaczyć, że orgazm poprzez stymulację mitycznego punktu G, potrafi osiągnąć tylko około 1% kobiet.

U kobiet orgazm jest zjawiskiem wyuczonym i najczęściej "rozwija się" po dwóch latach od rozpoczęcia współżycia. W przeciwieństwie do mężczyzn, kobiety muszą więc same nauczyć się, jak odczuwać rozkosz.

Nie dla wszystkich jest to łatwe i wiele kobiet przez długie lata nie potrafi w pełni cieszyć się seksem. Warto jednak podkreślić, że każda zdrowa kobieta jest zdolna osiągać orgazmy. Kluczem jest poznanie swojego ciała oraz wyzbycie się uprzedzeń względem seksu.

Jak wygląda kobiecy orgazm?

Dość ładnie. Daje on charakterystyczne objawy, po których można poznać, że kobieta właśnie osiągnęła szczyt rozkoszy. Błogie westchnienia i okrzyki to nie jedyne objawy. Tak naprawdę są to najmniej wiarygodne oznaki szczytowania, nie dlatego, że łatwo je udawać, ale po prostu niewiele kobiet w taki sposób przeżywa rozkosz.

Lepiej zwrócić uwagę na objawy fizjologiczne orgazmu. W trakcie szczytowania:

Rumieniec zalewa całe ciało, dochodzi do mimowolnych skurczy grup mięśniowych, w tym zwieracza odbytu.

Wzrasta ciśnienie krwi i rytm oddechu (do 40 wdechów i wydechów na minutę) oraz akcja serca (jest szybsza 110 – 180 uderzeń na minutę).

I najważniejsze, skurcze pochwy odczuwane są co 0,8 sekundy i powtarzają się od 5 do 12 razy. Kurczy się także trzon macicy.

Co wtedy czuje owa szczęściara?

W czasie orgazmu na chwilę ustaje oddech, serce wyrywa się z piersi, jakby spieszyło się na ważne spotkanie, na chwilę przestaje się widzieć, słyszeć i reagować na zapachy. Ciało zalewa ogromna fala ekstazy i ciepła, dochodzi do całkowitej utraty kontaktu z rzeczywistością. Gdy fala ciepła rozleje się już po całym ciele, następuje przyjemne rozluźnienie.

Punkt G

Aby w pełni cieszyć się zbliżeniami z partnerem, trzeba poznać siebie, wiedzieć, co sprawia przyjemność i przede wszystkim rozumieć, jak działa „kwiat rozkoszy”. W tym celu dobrze jest wiedzieć, gdzie znajduje się punkt G oraz jak go stymulować. Warto też ćwiczyć mięśnie Kegla, które wpływają na odczuwane doznania kobiety i partnera.

Zacznijmy od punktu G

Według badań naukowców coś takiego nie istnieje, a jednocześnie według badań tych samych naukowców tam, gdzie powinien się on znajdować, jest organ podobny do męskiej prostaty (kobieca prostata zwana jest też gruczołami Skenego).

Punkt G może znajdować się u kobiet w różnych miejscach. Dobra wiadomość jest taka, że dość łatwo go znaleźć. A jak już go znajdziesz, to raczej nie zapomnisz, gdzie się znajduje. Zazwyczaj jest umiejscowiony około 3-4 cm w głębi pochwy, na przedniej ścianie od strony cewki moczowej. Kiedy zaczniemy go stymulować, nabrzmiewa i staje się pofałdowany / szorstki.

Nie przejmuj się, jeżeli „nic tam nie ma”, a raczej jeśli od razu nie możesz go wyczuć. Spokojnie. Znajdziesz go innym razem, kiedy będziesz podniecona, bo wtedy punkt G się uwydatnia, zmarszczki na nim zaczynają nabrzmiewać i stają się znacznie lepiej wyczuwalne.

Squirting

Określany mianem squirtingu orgazm przez lata był tematem dyskusji badaczy i wielokrotnie poddawany w wątpliwość. Kobiety natomiast traktowały go, jako coś wstydliwego i często milczały, nie przyznając się, że go przeżywają. Głównym powodem takiego podejścia jest fakt, że płyn ten wydalany jest przez cewkę moczową, więc może się wydawać, że to zwykłe sikanie.

Mocz produkują nerki, a za produkcję płynu natomiast odpowiadają gruczoły Skenego, które leżą przy ujściu cewki. Badania nad tym prowadził Ernst Grafenberg, ten sam lekarz, który „wynalazł” punkt G. Skąd wiadomo, że to ejakulat a nie mocz? Rozróżnimy to po barwie, konsystencji i zapachu.

Jakość tego płynu jest zupełnie inna niż zwykłego moczu. Jest przezroczysty, wodnisty, lekko śliski, ale raczej jak bardzo rzadki olej niż jak śluz. Jedynie niewielka, zazwyczaj niezauważalna ilość ejakulatu ma biały kolor. Zapach i smak kobiecego ejakulatu zmienia się w zależności od fazy cyklu menstruacyjnego: czasem jest prawie bezwonny i bezsmakowy, czasem ma silniejszy smak i zapach.

No ale, czy to aby na pewno nie jest to produkt nerek? Jak wytłumaczyć, że duże ilości ejakulatu wypływają pod wpływem seksualnej stymulacji? I to po opróżnieniu pęcherza? Nauka wciąż to bada.

Z czego składa się płyn? Głównie jest to glukoza, której nie ma w moczu, chyba że ktoś ma problemy z cukrzycą. A także fruktoza, niewielkie ilości kreatyniny, mocznika i ten swoisty antygen prostaty, który też jest w męskim ejakulacie.

Każda kobieta ma potencjał do wytrysku. Choć bywa niełatwo, bo wiele kobiet porównuje to uczucie do parcia na pęcherz. A to jest właśnie moment produkowania ejakulatu pod wpływem stymulacji punktu G.

Zatem, jak dotykać, by zadziałało?

Najsłynniejszy ruch to taki zapraszający palcem: „e, chodź tu”. Zaginamy palec wskazujący lub środkowy i masujemy opuszkiem. Drugi, bardzo podstawowy, to zwyczajny ruch posuwisty, najlepiej z użyciem dwóch lub trzech palców ułożonych pionowo na sobie, tak by pocierać tym najwyżej ułożonym.

Możesz też włożyć palce pomiędzy bruzdy w pochwie i pocierać z boku. I delikatnie ściskać wybrzuszenie. Możesz też potraktować punkt zwykłym, kolistym, masującym ruchem. Możliwości jest wiele. Obserwuj, jaki nacisk sprawia, że czujesz to parcie na pęcherz. Z ilością płynu jest różnie i to bywa zaskakujące.

Może się zdarzyć, że osiągnęłaś wytrysk, ejakulat wypłynął, ale jeśli nie zaprzestaniesz stymulacji punktu G, zbierze się i znów będziesz miała ejakulację.

Które pozycje seksualne sprzyjają kobiecemu wytryskowi? Ważna jest stymulacja przedniej ściany pochwy. Idealne pozycje to: misjonarska, od tyłu, oraz gdy kobieta leży na plecach z nogami zarzuconymi na ramiona partnera. Kobieta powinna również jak najmocniej zaciskać mięśnie pochwy, tak by pojawiło się uczucie parcia.

Dla wielu kobiet sama myśl, że mogłyby się w łóżku zsikać, sprawia, że się bardziej kontrolują. A między nimi są też te, którym wytrysk się przydarzył, tylko nie wiedziały, jak to się stało.

Clitoris

Już sama nazwa "łechtaczka" mówi nam do czego ona służy. Ta część ciała lubi być łechtana i jest to jedyny organ ludzkiego ciała służący wyłącznie przyjemności. Aż 75-80 procentom kobiet, które w ogóle osiągają orgazm podczas stosunku, niezbędna jest do tego stymulacja łechtaczki.

Zbudowana jest analogicznie do męskiego prącia. Składa się z żołędzia, który przykryty jest cienką warstwą naskórka, zwanego napletkiem.

Jest to narząd bogato ukrwiony i unerwiony. Naukowcy szacują, że łechtaczka posiada około 8 tysięcy zakończeń nerwowych, dla porównania: penis ma około 4 tysięcy. Z tego powodu łechtaczka jest najbardziej czułym miejscem w ciele kobiety. Ale "guziczek" widoczny u szczytu warg sromowych to tylko "szczyt góry lodowej". 

Łechtaczka ma bowiem około 12-15 cm i przypomina swoim wyglądem odwróconą literę V lub Y. Zaczyna się od tego małego, około 0,5-3,5-centymetrowego punkciku, a następnie rozgałęzia po obu stronach pochwy w dół. Obie odnogi łechtaczki są zbudowane z ciała jamistego, które tak samo jak penis, w momentach podniecenia napełniają się krwią i nabrzmiewają.

Co więcej, w przedsionku pochwy, między tymi dwiema dużymi odnogami, znajdują się kolejne dwa ciała jamiste, które otaczają wejście do pochwy. Ze względu na fakt, że do bezpośredniej stymulacji łechtaczki nie dochodzi podczas aktu seksualnego, może się zdarzyć, że ten rodzaj pieszczot zostanie w pewien sposób pominięty, co z kolei poskutkuje zmniejszeniem odczuwanej przez kobietę przyjemności ze współżycia.

Bardzo ważna jest umiejętna jej stymulacja. Zbyt silny dotyk może powodować dyskomfort, a nawet ból. Może ona być stymulowana na wiele sposobów np: ręką, językiem czy penisem.

Niewielki procent mężczyzn wie, jak się do tego zabrać. Jeśli już uda im się znaleźć łechtaczkę, to miętolą ją bez żadnego wyczucia, uważając, że to wystarczy. Efekt pobudzania łechtaczki zależy od wielu czynników, głównie jej indywidualnej wrażliwości. Najlepiej, jeśli sama kobieta pokaże partnerowi, jak to robić.

Pamiętajmy, że każda kobieta jest inna i ma swój indywidualny sposób, by odczuwać przyjemność z pieszczot.

Jest kilka pozycji, które sprzyjają stymulacji „guziczka” za pomocą męskiego wzgórka łonowego. Trzeba zaznaczyć, że golenie włosów łonowych nad penisem, może okazać się bardzo nieprzyjemne dla kobiety, gdy włosy zaczną odrastać. Najprostsza jest pozycja misjonarska, tylna odwrócona, a także na jeźdźca.

Pamiętajmy, że osiągnięcie przez kobietę odpowiedniego pobudzenia seksualnego znacząco wpływa na przyjemność odczuwaną przez nią w trakcie stosunku. Dlatego z czuością zajmijmy się również innymi sferami erogennymi, jak usta, uszy, kark, piersi oraz wewnętrzna strona ud.

Na koniec pozostaje życzyć przyjemnej praktyki!

0.14304900169373