Niemiecka teoria spiskowa warta 1 milion euro
Niemiecka teoria spiskowa warta 1 milion euro Niemiecka teoria spiskowa warta 1 milion euro

Biuro marketingowe w Bielefeld wykorzystało w 2019 roku teorię spiskową zrodzoną z żartu w 1994 roku. Zaproponowało okrągły milion euro temu, kto udowodni, że 300 tysięczne miasto jest wytworem fantazji, dziełem kosmitów, Mossadu lub CIA.

Zaczęło się od prowokacji pewnego studenta informatyki, który rozmawiał z mieszkańcem Bielefeld, po czym zaprzeczył istnieniu jego miejsca pochodzenia. „Das gibt's doch gar nicht” („to po prostu niemożliwe”) - powiedział Achim Held na imprezie w 1994 roku, dając początek temu, co stało się znane jako Konspiracja Bielefeld (Bielefeldverschwörung). Nie wiadomo dlaczego ten hoax stał się tak nośny, ale wkrótce całe Niemcy o tym mówiły. Podejrzewa się, że przyczyną popularności mogła być wojna między administratorami Usenetu i Z-Netz BBS z Bielefeld związana z kodowaniem tekstu.

Według Helda tajemnicza organizacja o nazwie SIE ("ONI") jest w zmowie z niemieckimi władzami i ma propagować istnienie fikcyjnego miasta. Dowodami na to mają być trzy pytania:

  1. Czy znasz kogoś z Bielefeld?
  2. Czy kiedyś byłeś w Bielefeld?
  3. Czy znasz kogoś, kto kiedykolwiek był w Bielefeld?

Każdy, kto odpowiednie NIE na powyższe pytania, był uważany za rozsądnego człowieka, który nie ulega manipulacji. Reszta jest częścią konspiracji lub skutecznie omamionymi naiwniakami.

Wiele tajemniczych przypadków świadczyło o prawdopodobieństwie nieistnienia miasta. Fakt: Held jadąc autostradą zobaczył zamknięty zjazd w stronę Bielefeld. Przypadek? Nie sądzę. Uważa się, że samochody z tablicami rejestracyjnymi BI są wysyłane po całym kraju w ramach zachowania pozorów. 

Żart od ponad 25 lat nie schodzi z niemieckiej sieci. Wspomógł go także rzekomy brak cech charakterystycznych dla Bielefeld. Jak zauważył historyk Alan Lessoff, "Bielefeld definiuje nijakość". "Nie ma tam nawet rzeki, którą Niemcy uważają za niezbędną dla istnienia miasta" - pisze. Angela Merkel też jest częścią "konspiracji", odnosząc się w 2012 roku do spotkania w tamtejszym ratuszu: „jeśli on w ogóle istnieje”. Powiedziała także: „Miałam wrażenie, że tam byłam… Mam nadzieję, że będę mogła wrócić”.

Rozpowszechniona w sieci teoria Helda początkowo przypominała grę towarzyską, w której uczestnicy musieli użyć swoich umiejętności perswazji, aby uargumentować, że Bielefeld, dwudzieste co do wielkości miasto w Niemczech, jest wytworem wyobraźni.

Rok temu oficjele miasta postanowili wykorzystać popularność teorii. Zaoferowali milion euro, czym skusili ponad 2 tysiące osób z całego świata, które nadesłało solidnie niestworzone dowody na nieistnienie miasta.

Po ostatecznym terminie przyjmowania zgłoszeń szefowie marketingu zastanawiali się nad odpowiedziami. Po długich debatach byli bliscy uhonorowaniu autora, który twierdził, że Bielefeld jest zbyt piękne, by było prawdziwe, ale jednak dali wiarę książkom historycznym. W nich jasno stoi, że Bielefeld zostało założone w 1214 roku i rozkwitło w XVI wieku dzięki przemysłowi tekstylnemu.

W ten sposób milion euro pozostał nietknięty i nadal nie wiadomo, po uliczkach jakiego miasta spacerują nocą Elvis Presley z Kurtem Cobainem tocząc dysputy na temat Armii Batuty.

źródło: [1][2]

0.13726496696472