Leclerc jest jednym z sześciu kierowców, którzy przez cały sezon Formuły 1 nie ulegli presji Hamiltona i nie klękali. F1 przeznaczyła czas przed Grand Prix, aby kierowcy mogli zaprotestować przeciwko rasizmowi. Tak jak każdy z tych, którzy stali, Leclerc zawsze nosił w tych chwilach koszulkę z napisem „Skończmy z rasizmem”.

Przed otwierającym sezon GP Austrii Monakijczyk podkreślał, że jest zaangażowany w walkę z rasizmem, ale jak mówi: „Uważam, że liczą się fakty i zachowania w naszym codziennym życiu, a nie gesty, które mogą być postrzegane jako kontrowersyjne w niektórych krajach” .

Kevin Magnussen, który również nie zdecydował się klęczeć na Grand Prix Wielkiej Brytanii, powiedział, że zrobił to, ponieważ nie chciał być kojarzony z żadnymi ruchami politycznymi typu Black Lives Matter.

Leclerc stoi w tylnym rzędzie, drugi od prawej strony

W czwartek, przed Grand Prix 70-lecia Formuły 1 na torze Silverstone, Leclerc napisał trzyczęściową wiadomość na Twitterze.

„To bardzo smutne, że niektórzy dziennikarze manipulują moimi słowami, aby nagłówki ich gazet sprawiły, bym brzmiał jak rasista. Nie jestem rasistą i nienawidzę rasizmu. Rasizm jest obrzydliwy”.

„Przestańcie zaliczać mnie do grupy tych obrzydliwych ludzi, którzy dyskryminują innych ze względu na kolor skóry, religię lub płeć. Nie jestem taki i nigdy nie będę. Zawsze szanowałem wszystkich i to powinno być standardem w dzisiejszym świecie”.

„A kto używa mojego nazwiska do promowania swoich fatalnych pomysłów, proszę, niech przestanie. Nie interesuję się polityką i nie chcę się w to angażować”.

Leclerc pojawił się później na wirtualnej konferencji prasowej przed wyścigiem w Silverstone. Zapytany, co go skłoniło do napisania tweeta, odpowiedział: „Nie chcę być już oceniany”.

„Jak wielokrotnie mówiłem, jestem aktywny w mediach społecznościowych i nie zgadzam się na to, by nazywano mnie tak, jak mnie nazywano w ciągu ostatnich kilku tygodni tylko za to, że nie klęczę. Chciałem wyrazić moje uczucia, to wszystko”.

Źródło: [1]