Szarańcza z Kalisza, animalne dziecię z Krakowa, Bafomet i inni milusińscy
Szarańcza z Kalisza, animalne dziecię z Krakowa, Bafomet i inni milusińscy Szarańcza z Kalisza, animalne dziecię z Krakowa, Bafomet i inni milusińscy

1. Kosmata szarańcza z Kalisza (1749)

We wspaniale ilustrowanym sztambuchu generała Joachima Jaucha (1684-1754) znajdują się wpisy urodzinowe, które składali mu bliscy. Jauch był pruskim oficerem oddelegowanym do Warszawy. Znany jest głównie jako architekt odpowiedzialny za założenia urbanistyczne i zaprojektowanie w nowym stylu wielu warszawskich budowli. Widział w swojej karierze niejedno, a jako autor barokowych dekoracji dobrze znał mityczną i fantastyczną faunę. Jednak na kilka lat przed śmiercią, w jego sztambuchu pojawił się wizerunek całkiem zdumiewającej istoty.

Wykonała go „Fraulein de Naumann” – córka architekta Johanna Christopha von Naumann, poprzednika Jaucha na dyrektorskim urzędzie. Opis kreatury jest równie przejmujący, jak jej wizerunek:

Anno 1749: Taka Szarańcza padła na milę od Kalisza, z którey dwie złapano, y jednę serwują w Kapitule Gneźnieńzskiey, a drugą OO. Reformaci w Kaliszu, tę gdy wzięto w rękę skrzeczała jako Gacek, y pianę żółtą z pyska toczyła, cała była kosmata, jak axamit, Śmierć na piersiach, nogi dwie kosmate y zęby wiewiórcze mająca etc.

Nie trzeba być entomologiem, by rozpoznać zmierzchnicę trupią główkę (Acherontia atropos), ćmę, która swoją nazwę gatunkową zawdzięcza trzeciej z Mojr – przecinającej nić ludzkiego życia. Owad ten budził lęk od zamierzchłych czasów, ale niektórzy z was mogą go pamiętać z filmu „Milczenie owiec”. Jeśli będziemy mieć długie i gorące lato, a na to się zapowiada, to być może zobaczymy więcej takich trupich brzęczydusz. Nie mówcie potem, że was nie ostrzegaliśmy!

2. Bafomet (1861)

Jego pierwszy znany opis wykonał XIX-wieczny okultysta Eliphas Levi Zahed. Bafomet, znany też z płyt death metalowej grupy Behemoth (do 1992 roku grali jako Baphomet), to synkretyczne bóstwo, któremu cześć mieli oddawać templariusze. Utrzymywali oni, iż jego głowa przedstawia Jana Chrzciciela lub twarz Jezusa Chrystusa odciśniętą na Całunie Turyńskim. Levi żywił przekonanie, że Baphomet to symbol dualizmu świata i Najwyższej Istoty, którą poważają wszyscy okultyści oraz masoneria.

W XX wieku to wyobrażenie stało się najbardziej rozpowszechnionym wizerunkiem diabła z całym zestawem atrybutów typu pentagram, kozia głowa, androginiczny korpus i bluźniercze skrzydła. Obecnie wciąż uważa się tę postać za wcielenie szatana, co jest niezgodne z jego pierwotnym znaczeniem.

3. Antychryst (1801-1825)

Ap 13,1: „I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze”. To już wszystko jasne.

Patrzycie na apokaliptyczne monstrum z XIX-wiecznego rękopisu staroobrzędowców zawierającego Objawienie św. Jana z komentarzami. Podstawą świadomości staroobrzędowców były dawne ruskie tradycje, wyobrażenia, stereotypy i mity. Kształtowały ją postrzegane jako bluźniercze i obrazoburcze przedsięwzięcia reformatorskie patriarchy Nikona, którego niektórzy uważali za Antychrysta. W różnych okresach, jako diabła na Ziemi poczytywano Piotra I, Napoleona oraz Michaiła Gorbaczowa.

4. Mnich, Biskup i Diabeł morski (1594)

Ambroży Paré, pionier nowożytnej chirurgii, oprócz nowatorskich zabiegów przedstawił w swej pracy „Opera chirurgica” całą galerię złowrogich istot. Oślizgła ryba-mnich, czy równie mętna ryba-biskup należały do gatunków często opisywanych w dziełach średniowiecznych, a i dzisiaj zdarzają się te postaci występować w mrokach niektórych zakrystii. Ponieważ Paré sympatyzował z hugenotami, takie przedstawienie duchowieństwa katolickiego było w jego przypadku zrozumiałe.

5. Harpia (1610)

Porywające dzieci demony z mitologii greckiej zostały przedstawione przez Ulissesa Aldrovandiego w księgach na temat ornitologii. Mityczna istota o ciele ptaka i kobiecej głowie widnieje między strusiami, szkieletem papugi i nietoperza oraz gryfami i perskim rukiem porywającym słonia.

6. Monstra Licetiego (1665)

Te międzygatunkowe kompilacje pojawiają się w rozprawie „De Monstris” Fortunia Licetiego, który bardzo chętnie pokazywał wybryki natury. Poza medyczną i naukową dokumentacją deformacji ludzkich i zwierzęcych płodów (anencefalia, cyklopia, bliźnięta pasożytnicze, zroślaki czy lithopedion), znajdują się tu istoty fantastyczne lub znane tylko z relacji. Można podziwiać przeróżne hybrydy, świnie z ludzkimi głowami, czy koty z ludzkimi nogami sterczącymi spod ogona.

7. Animalne dziecię z Krakowa (1552)

Kosmografia Sebastiana Munstera miała opisywać cały świat i nie szczędziła drastycznych szczegółów. Oprócz przedstawień kanibali czy opisów okrucieństw Włada III Palownika zwanego Drakulą (na 350 lat przed tym, jak Bram Stoker odkrył hospodara wołoskiego czyniąc z niego hrabiego wampira), pojawia się też postać upiornego berbecia z Krakowa.

Ten potworniak doczekał się okolicznościowej poezji, a jego wizerunek przez dziesiątki lat powielały księgi o monstrach. Podobno takie właśnie dziecię z ogonem i płetwami, psimi i małpimi głowami na przegubach oraz oczami na brzuchu, miało narodzić się w lutym 1547 roku i po trzech godzinach dokonać żywota.

8. Wodne monstra z Islandii

Na koniec podwodne potwory z antwerpskiego wydania atlasu Abrahama Orteliusa (1527-1598) "Theatrum orbis terrarum". Czego tu nie ma? Smocze konie, wynaturzone hieny, prosięta morskie i powalone walenie. Nic dziwnego, że gdy uczeni i żeglarze podczas dalekich wypraw odkrywali nowe lądy, ich wyobraźnią władała monstrualna fauna zwiększając przerażenie i lęk przed nieznanym.

źródło: [1]

0.13520002365112