Jak zginął kot szkolony przez CIA za 20 milionów dolarów i czemu pod kołami taksówki?
Jak zginął kot szkolony przez CIA za 20 milionów dolarów i czemu pod kołami taksówki? Jak zginął kot szkolony przez CIA za 20 milionów dolarów i czemu pod kołami taksówki?

W latach 60. ubiegłego stulecia prowadzono eksperymenty, których nie było nigdy wcześniej, ani później. Jedne były zupełnie bezsensowne, a inne jeszcze gorsze. Być może łatwa dostępność narkotyków powodowała, że szczególnie wyobraźnia amerykańskich speców Centralnej Agencji Wywiadowczej nie słabła w tworzeniu coraz to nowszych, kuriozalnych testów.

Co ma kot do wiatraka?

W ciągu kilku lat CIA wydało na koty ponad 20 milionów dolarów. W ramach projektu "Acoustic Kitty" (Akustyczny Kotek) zainstalowano w futrzakach zakamuflowany podsłuch, którym miano pozyskiwać informacje wywiadowcze.

Jaki jest kot, każdy widzi. Przeważnie śpi lub ma gdzieś to, co od niego chcemy. Jak zobaczy ptaszka odfruwa za nim w pogoń, a przed lustrem sierść mu się na grzbiecie jeży. Z tymi problemami borykali się nieustraszeni pogromcy kotów z CIA, którzy wiedzieli, że tak jak nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji, tak i nikt nie spodziewa się amerykańskiego szpiegokota.

Wiele lat po zakończeniu eksperymentu Robert Wallace w serii telewizyjnej o najdziwniejszych broniach świata stwierdził, że koty już w czasie treningu nie rokowały. Być może oprócz przewrotnej, kociej natury, te małe drapieżniczki czuły się niekomfortowo nosząc w swym uchu zaszyty mikrofon ze źródłem zasilania oraz antenę ciągnącą się przez kręgosłup aż do ogona…

Pierwszą misją wąsatego agenta było podsłuchanie rozmowy dwóch podejrzanych mężczyzn przed ambasadą ZSRR na Wisconsin Avenue w Waszyngtonie. Zespół czekał oczywiście w furgonetce i zapewne przekazywał kotu niezbędne informacje w rodzaju: - Zachowuj się naturalnie, idź "pomalutku, na bardzo obrażonych łapkach". Pamiętaj, że jakby co, to i tak spadniesz na cztery łapy.

Jak można sobie łatwo wyobrazić, wypuszczony kot poszedł swoją drogą. Kątem uszka już wyłapywał pierwsze dźwięki rozmowy. Być może przechwyciłby kody nuklearne lub miejsca ukrycia radzieckich głowic jądrowych. Niestety tak się nie stało.

Kot za 20 milionów dolarów przeszedł jakieś 300 metrów i zakończył pracę oraz żywot.

Przejechała go taksówka, CIA wstrzymało finansowanie projektu. Kolejny raz udowodniono, że człowiek to naprawdę dziwne zwierzę.

żródło: [1]

0.14291191101074